Z badań przeprowadzonych w Chinach wynika, że najczęstszymi przypadkami wymagającymi hospitalizacji są tam zachorowania na zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc oraz astmę. Natomiast przypadków malarii czy dengi prawie w ogóle nie stwierdzono. Odnotowano za to zaskakująco liczne ugryzienia przez psy, a w związku z tym - wysokie zagrożenie wścieklizną. Chiny zajmują drugie miejsce na świecie jeśli chodzi o występowanie wścieklizny u ludzi. W 2006 roku zmarło tam z tego powodu 3300 osób.