Każdy z pozyskanych przed sezonem graczy: Serb Rastko Stojković, Duńczycy Marcus Cleverly i Henryk Knudsen, Ukrainiec Witalij Nat oraz Damian Moszczyński i Mariusz Jurasik, jak mantre powtarzali, że chcą grać w Lidze Mistrzów. - Całe przygotowania odbywały się pod kątem tego turnieju. Cieszymy się ogromnie, jesteśmy szczęśliwi, że nasza praca przynosi efekty - mówił Rafał Gliński. Dla niego i większości graczy kieleckiej siódemki to będzie całkiem nowe przeżycie. - Nie grałem w Lidze Mistrzów. Rywalizacja z takimi klubami jak Rhein Necka Loewen czy Veszprem robi wrażenie. NL, ale chyba nie jesteśmy na straconej pozycji. Będziemy walczyć na 150 procent - dodał skrzydłowy Kielc i reprezentacji Polski. - Dla mnie to będzie wielkie przeżycie. Marzyłem o tym wiele lat i teraz zrobię wszystko by zaprezentować się z jak najlepszej strony, zarówno ja, jak i drużyna - mówił Paweł Podsiadło i wymienił inny cel na ten sezon w Europie. - Trzeba zdobyć parę punktów do rankingu, żeby nie przechodzić takich eliminacji, bo to są niepotrzebne nerwy i stres. Kielczan specjalnie powinny cieszyć słowa słowackiego trenera Tatrana Rastislva Trtika. Prowadził zespół również rok temu, gdy jego siódemka przyjechała na turniej Kielce Cup 2008. - W zeszłym roku inaczej się prezentowaliście. Przegraliśmy z Wami i wtedy i teraz, ale to w tym roku widać ogromną różnicę w tym, co gracie. Widać, jaką robotę robi u was Bogdan. Z takimi zawodnikami jak Jurasik, Stojković czy Knudsen wasze miejsce jest w Lidze Mistrzów. Życzę Wam powodzenia i szczęścia, bo grać w elicie nie jest łatwo. Wygrywając turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzów kielczanie trafili do grupy B w której zagrają z węgierskim MKB Veszprem, niemieckim Rhein-Neckar Loewen, francuskim Chambery Savoir, słoweńskim Gorenje Velenje i mistrzem Bośni i Hercegowiny - Bośnią Sarajewo. Pierwszy mecz zagrają u siebie z Gorenje między 30 września i 4 października.