Temu celowi, czyli grze w Lidze Mistrzów, podporządkowano Kielcach całe przygotowania i transfery. W czerwcu los był dla mistrzów Polski łaskawy. Mistrz Słowacji Tatran Preszów leży zasięgu kielczan, a Portugalczycy z FC Porto to europejska trzecia liga. Ostatni raz w Lidze Mistrzów grali lata temu, bez sukcesów. Tatran w europejskiej elicie gra co prawda od lat, ale tylko raz wyszedł z grupy. Na tle kieleckiej siódemki to i tak niezły wynik, bo gospodarze grali w Lidze Mistrzów dwa razy, z grupy nie wyszli ani razu, a ostatni raz w elicie byli sześć lat temu. Teraz jednak trenerem Vive Targów Kielce jest Bogdan Wenta, a w składzie ma zawodników z Bundesligi, reprezentantów Polski, Ukrainy, Holandii. Jedyne, czym rywale przewyższają gospodarzy jest ogranie w Europie. O takich zawodnikach jak Mariusz Jurasik czy Rastko Stojković Słowacy mogą tylko pomarzyć. W letniej przerwie udało im się ściągnąć reprezentantów swojego kraju, skrzydłowych Antla i Stranovskiego, ale na tym w zasadzie zakupy skończyli. Pozyskali jeszcze młodego Łotysza mierzącego aż 211 cm wzrostu, ale trener mało daje mu grać i tak naprawdę niewiadomo czy za wzrostem idą umiejętności. Kielecki turniej potrwa trzy dni. W piątek o godzinie 19.30 Vive Targi zagrają z FC Porto. W sobotę o 18.30 Portugalczycy zmierzą się z Tatranem, a ostatni, decydujący pojedynek między kielczanami i Tatranem zaplanowano na niedzielę na 14.30. Mecze Vive Targów na żywo można oglądać w TVP Sport. Leszek Salva, Kielce