Również pochodzący z Kraju Basków Unai Emery od dawna widział w swoim rodaku idealne uzupełnienie linii ataku "Blanquinegros", ale początkowe żądania finansowe zarówno Aduriza jak i Mallorki przekraczały możliwości tonącej w długach Valencii. Sytuacja zmieniła się, gdy piłkarz przystał na 3-letni kontrakt i zgodził się na pensję w wysokości 1 mln euro rocznie. Wcześniej media podawały, że Aduriz oczekuje 4-letniego kontraktu w wysokości 1,5 mln euro za sezon gry. Mallorkę drożą problemy finansowe, dlatego klub z Balearów wycenił swojego najlepszego strzelca na 5,5 mln euro. Taką ofertę złożyli działacze Fenerbahce, ale Aduriz wybrał Valencię i jego transfer zamknie się w kwocie 4,3 mln euro. Największy wpływ na zmniejszenie ceny miała postawa samego Adriza - napastnik zrzekł się 750 tys. euro pensji z poprzedniego sezonu, z którą zalegała mu Mallorca. Aduriz to uniwersalny, bramkostrzelny napastnik, radzący sobie z dryblingiem i dobrze grający głową. Potrafi współpracować z partnerami i kreuje sytuacje. W Valencii będzie rywalizował o miejsce w składzie z Roberto Soldado oraz młodymi wychowankami - Aaronem Niguezem i Paco Alcacerem. Były piłkarz Athletic Bilbao może być ostatnim wzmocnieniem Valencii przed nadchodzącym sezonem. "Nietoperze" wprawdzie rozważają sprzedaż wiodącego niezbyt sportowy tryb życia Miguela Brito i zaliczającego słabe występy Alexisa Ruano, ale ich los uzależniony jest od ofert innych klubów. Podobnie jak przyszłość Carlosa Marcheny, Joaquina Sancheza i Pablo Hernandeza, którym Valencia mogłaby znaleźć tańszych następców. Jeżeli żaden z tych piłkarzy nie opuści stolicy Lewantu, Valencia nie wyda już w lecie na kolejnych piłkarzy ani jednego euro. W tegorocznym letnim okienku transferowym Valencia wydała na transfery niespełna 25 mln euro - oprócz Aduriza do klubu z Estadio Mestalla przybyli: Roberto Soldado (Getafe, 10 mln euro), Mehmet Topal (Galatasaray, 4 mln euro), Alberto Costa (Montpellier, 6 mln euro) oraz ściągnięci na zasadzie wolnego transferu: Ricardo Costa (Wolfsburg) i Sofiane Feghouli (Grenoble). Na sprzedaży swoich zawodników - Davida Villi, Davida Silvy, Nicoli Zigicia - klub zarobił 80 mln euro. Łukasz Kwiatek