Po pierwszych 45 minutach Amerykanie prowadzili z faworyzowaną Portugalią 3:1, zaś w 36 minucie było już 3:0! Amerykanie rozgrywali doskonałą partię, szybko przemieszczali się po boisku i z łatwością przedostawali pod bramkę Baii. Pierwszy gol padł już w 4. minucie - po rzucie rożnym i strzale głową McBride bramkarz zdołał zablokować piłkę, był jednak bezradny wobec dobitki O'brian'a. Na kolejną bramkę przyszło czekać do 30 minuty - na prawym skrzydle piłkę otrzymał Donovan, wrzucił ją na pole karne, gdzie próbowal interweniować Jorge Costa, zrobił to jednak tak nieszczęśliwe, że futbolówka po raz drugi trafiła do siatki. Już 6 minut później było 3:0! Do dośrodkowanej piłki na polu karnym doskonale wyskoczył McBride i szczupakiem po raz trzeci zmusił Baię do kapitulacji. Dopiero od tego momentu do odrabiania strat wzięli się Portugalczycy i raz po raz pod bramką Friedela robiło się gorąco. Gol padłjednak tylko jeden. W 39. minucie po dośrodkowani Figo z rzutu rożnego zbyt krótko wybijał piłkę O'Brien i nogą z najbliższej odleglości do siatki trafił Severo Beto. Był to 1800 gol w historii Mistrzostw Świata. W drugiej połowie kibice obu drużyn nadal nie mogli się nudzić. Nie mający nic do stracenia Portugalczycy próbowali atakować, zaś mądrze grający Amerykanie dążyli do utrzymania wyniku, przetrzymując piłkę i atakując z kontry. Stąd sytuacji bramkowych generalnie nie brakowało - choć może nie były one stuprocentowe. I co najważniejsze - bramka padła tylko jedna. W 71 minucie Pauleta dośrodkował na pole karne, a tam doskonałym uderzeniem z woleja w samo okienko popisał się... obrońca drużyny amerykańskiej - Agoos. Warto jednak podkreślić bardzo mądrą grę drużyny Stanów Zjednoczonych, która broniła się daleko od własnej bramki, Amerykanie przede wszystkiem wybieganiem przewyższali faworyzowanych Portugalczyków i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Spotkanie USA - Portugalia było ostatnim meczem I kolejki fazy grupowej Mistrzostw Świata. Zobacz opis meczu i statystyki