Po tym pojedynku Djokovic zaczął tańczyć przy siatce, a wtórowała mu owacja kilkunastotysięcznej widowni zgromadzonej podczas wieczornej sesji na trybunach Arthur Ashe Stadium. - Nowojorska publiczność jest wyjątkowa, szczególnie podczas nocnych meczów. Ona wyzwala niesamowite reakcje i emocje, których nie da się znaleźć w innym miejscu. Jest tu zawsze dużo zabawy, hałas i dużo muzyki podczas przerw między gemami. W sumie każdy z turniejów Wielkiego Szlema jest wyjątkowy, każdy na swój sposób. Choćby Wimbledon jest bardzo cichy, elegancki i poważny. Tutaj panuje radość i luz - powiedział 24-letni Serb, który w czwartej rundzie trafi na Ukraińca Aleksandra Dołgopołowa, rozstawionego z numerem 22. W tym sezonie tenisista z Belgradu wygrał już 60. mecz, a poniósł tylko dwie porażki. W czerwcu w półfinale wielkoszlemowego Roland Garros wyeliminował go Szwajcar Roger Federer, a w sierpniu skreczował w finale turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati, w pojedynku ze Szkotem Andym Murrayem. Dzięki takiej serii triumfował w tym sezonie już dwa razy w Wielkim Szlemie - w Australian Open i Wimbledonie, zwyciężył w turniejach ATP Masters 1000 w Indian Wells, Miami, Rzymie, Madrycie i Toronto, a także w imprezach ATP Tour w Dubaju i rodzinnym Belgradzie. 4 lipca Serb, po raz pierwszy w karierze został liderem klasyfikacji ATP World Tour, detronizując Hiszpana Rafaela Nadala. Wcześniej do 1/8 finału, nie bez trudu, awansował były numer jeden na świecie Szwajcar Roger Federer (nr 3.), pokonując Chorwata Marina Cilica (27.) 6:3, 4:6, 6:4, 6:2. Tenisista z Bazylei zbliżył się do szóstego w karierze triumfu na twardych kortach w Nowym Jorku. Wygrywał tu pięć razy z rzędu w latach 2004-08. Przed dwoma laty przegrał nieoczekiwanie w finale z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro, a w poprzednim sezonie odpadł w półfinale. W poniedziałek Federer zmierzy się z Argentyńczykiem Juanem Monaco, a ponieważ znajduje się w górnej połówce drabinki w półfinale może na jego drodze stanąć Djokovic. Sobotnie mecze przyniosły dwa kolejne krecze, których w sumie w tegorocznej edycji US Open było już 14. To rekord, bowiem dotychczas najwięcej 12 pojedynków przerwano w wyniku niedyspozycji zdrowotnych podczas Wimbledonu w 2008 roku. W tym tygodniu w Nowym Jorku miały miejsce też dwa walkowery. Wyniki sobotnich spotkań trzeciej rundy gry pojedynczej mężczyzn: Novak Djokovic (Serbia, 1) - Nikołaj Dawidienko (Rosja) 6:3, 6:4, 6:2 Roger Federer (Szwajcaria, 3) - Marin Cilic (Chorwacja, 27) 6:3, 4:6, 6:4, 6:2 Mardy Fish (USA, 8) - Kevin Anderson (RPA) 6:4, 7:6 (7-4), 7:6 (7-3) Janko Tipsarevic (Serbia, 20) - Tomas Berdych (Czechy, 9) 6:4, 5:0 - krecz Berdycha Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 11) - Fernando Verdasco (Hiszpania, 19) 6:3, 7:5, 6:4 Aleksander Dołgopołow (Ukraina, 22) - Ivo Karlovic (Chorwacja) 6:7 (4-7), 6:2, 6:4, 6:4 Juan Carlos Ferrero (Hiszpania) - Marcel Granollers (Hiszpania, 31) 6:1, 4:3 - krecz Granollersa Juan Monaco (Argentyna) - Tommy Haas (Niemcy) 6:7 (3-7), 6:3, 6:2, 6:3