Legia przed ostatnią tegoroczną kolejką ligową zajmuje drugie miejsce w tabeli, ustępując Lechowi Poznań gorszą różnicą bramek. Sobotni rywal ma dwa punkty mniej i jest czwarty. "Przystępujemy do tego meczu w dobrych nastrojach - powiedział Jan Urban podczas konferencji prasowej. - U siebie ostatnio wiodło nam się bardzo dobrze, wygrywaliśmy i chcemy tę passę podtrzymać. Fajnie byłoby zakończyć ten rok miłym akcentem". Na dobry humor trenera Legii wpłynęła także wiadomość, że do pełni sił wrócił Dickson Choto i w sobotę będzie do jego dyspozycji. "Poza tym widzę na treningach, że drużyna jest w dobrej formie, nie widać po piłkarzach zmęczenia. Jeśli zagramy na swoim normalnym poziomie, to powinno być dobrze" - dodał. W przypadku wygranej i potknięcia Lecha Poznań, który zagra przed własną publicznością z Polonią Bytom, Legia może "przezimować" jako lider tabeli. "W trakcie rozgrywek pozycje w tabeli mają drugorzędne znaczenie. Miejsca liczą się tylko w końcowym rozrachunku. Dlatego skupiamy się na meczu z GKS, chcemy do wygrać i trzy punkty w nim są dla nas ważniejsze niż spędzenie zimowej przerwy jako lider tabeli" - przyznał Urban. Legia przed meczem z PGE GKS Bełchatów wyjedzie na krótkie zgrupowanie. "Ścisk w górze tabeli jest spory, więc nie możemy sobie pozwolić na straty w ostatnim spotkaniu, tym bardziej, że ligowa wiosna będzie krótka, bo zagramy tylko 13 meczów. Od poniedziałku piłkarze mają urlopy, więc w klubie panuje niewielki rozgardiasz. Były Mikołajki, zbliżają się święta, trzeba podpisywać koszulki, jakieś inne pamiątki. Jest trochę zamieszania, dlatego postanowiliśmy, że ostatnie godziny przed meczem spędzimy wspólnie, koncentrując się tylko na grze" - wyjaśnił Jan Urban. Przed meczem czeka go jeszcze jedna poważna rozmowa. "Umówiłem się z Aleksandarem Vukoviciem, że podczas tego minizgrupowania poważnie porozmawiamy. Sprawa jego przyszłości w Legii nie jest do końca wyjaśniona, ale liczę, że po tej rozmowie wszyscy będziemy wiedzieć na czym stoimy. On ma jeszcze pół roku ważny kontrakt, ale jeśli zechce odejść teraz, klub nie będzie mu robił przeszkód. Ważne tylko, by się w końcu określił" - podkreślił szkoleniowiec. Trener Legii z uznaniem wypowiadał się o umiejętnościach najbliższego przeciwnika. "Nie najlepiej zaczęli ligę, ale widać, że Paweł Janas (trener GKS - przyp. PAP) wszystko dobrze poukładał i szybko dołączyli do czołówki tabeli. To wyrównany zespół, szczególnie groźny przy stałych fragmentach gry, z Łukaszem Gargułą jako liderem" - ocenił rywala z Bełchatowa Urban. Przyznał, że mecz Legii z PGE GKS będzie traktowany także jako pojedynek liderów - Macieja Iwańskiego z Łukaszem Gargułą. "Na pewno oczy wielu ludzi będą na nich zwrócone. Obaj mają duży wpływ na postawę swoich drużyn, a ostatnio są w wysokiej formie. Łukasz ma trochę inne zadania, bo wciela się w rolę tzw. wolnego elektrona. Jest tam, gdzie uważa, że powinien być. I świetnie się wywiązuje z tej roli" - zaznaczył Urban.