- Mecz słabiutki, ale emocji nie brakowało. O jego poziomie lepiej nie rozmawiać. Dostali szansę ci, którzy zwykle grają mniej. Nie wykorzystali jej, co mnie martwi. Rywale grali w rezerwowym składzie i moi zawodnicy ich zlekceważyli. A że byli wybiegani, jak każda drużyna Probierza, to pojawiły się kłopoty. Mecz był bardzo nudny, ale jednak udało się awansować. Kogo chciałbym wylosować w kolejnej rundzie? Trudno mi powiedzieć. Na pewno będą jakieś ciekawe pary - mówił na pomeczowej konferencji trener Legii. - Nie była nam potrzebna dogrywka. 120 minut zawsze zostaje w nogach. W ofensywie byliśmy jednak bez atutów. "Arru" się starał, biegał ale nie miał żadnej sytuacji. Dopiero wejście Iwańskiego wprowadziło trochę świeżości i agresji w grze, ale efektów w postaci bramki dalej nie było - podsumował Urban. Wyjaśnił też, że Roger dostał szansę na grę, ponieważ nie będzie mógł wystąpić w meczu z Lechią Gdańsk.