Żużlowcy toruńskiego Unibaksu po przegranej w Gorzowie czternastoma punktami za wszelką cenę chcieli nie tylko wygrać rewanż na własnym torze, ale odrobić stratę i zgarnąć także punkt bonusowy. Ostatecznie podopieczni trenera Jana Ząbika zwyciężyli 50:40, a to oznacza, że dodatkowy punkt pojechał do Gorzowa. Od początku spotkania było widać, że żużlowcy miejscowego Unibaksu z pełną determinacją przygotowywali się po rewanżu z zespołem gorzowskiej Stali. Dzień przed meczem trenowali dokładnie o tej samej porze, o której rozegrane zostało spotkanie. Już pierwsze dwa biegi pokazały, że każdy wynik na toruńskiej Motoarenie jest możliwy, choć od początku lekką przewagę zdobyli gospodarze. Szczególnie emocjonujący był bieg drugi, w którym emocjonującą walkę stoczyli żużlowcy Unibaksu z Nickim Pedersenem. Duńczyk wypychając w pierwszym łuku torunian zrobił miejsce swojemu koledze z pary, jednak ani Holder, ani Miedziński nie zamierzali się poddać. Najpierw po walce na łokcie Pedersena minął Holder, a wychodząc z ostatniego łuku objechał Duńczyka także Miedziński. Podwójne zwycięstwo Unibaksu i prowadzenie 9:3. Przewagę tę podopieczni Jana Ząbika utrzymali, remisując w kolejnych dwóch wyścigach. Sześć punktów straty dawało trenerowi gości Czesławowi Czernickiemu prawo wprowadzenia rezerwy taktycznej, z której skorzystał w biegu piątym, wstawiając za Artura Mroczkę Tomasza Golloba. Zabieg ten udał się połowicznie, gdyż Pedersena i Golloba przedzielił Holta. Gorzów odrobił tylko dwa punkty. Biegi od szóstego do jedenastego na zmianę kończyły się remisami i podwójną wygraną gospodarzy. Na nic zdały się kolejne dwie rezerwy taktyczne, w których gorzowianie przywieźli zaledwie jeden punkt. Mocnych nie było na Ryana Sullivana i Chrisa Holdera, którzy zdobywali pewne trzy punkty. Po defekcie jadącego w ramach rezerwy taktycznej na czwartej pozycji Pedersena w biegu jedenastym przewaga Unibaksu sięgnęła 16 punktów, co oznaczało, że bonus był po stronie żużlowców z Torunia. Sygnał do walki dał gorzowianom najmłodszy w zespole Bartosz Zmarzlik, który w biegu 12. wystartował jako rezerwa taktyczna. Młodzieżowiec rozprowadził bieg, za nim przyjechał Pedersenem i dzięki podwójnej wygranej przewaga Unibaksu zmniejszyła się do 12 pkt. Kolejne dwa punkty gorzowianie odrobili w kolejnej odsłonie i przed biegami nominowanymi mogli być niemal pewni, że punkt bonusowy pojedzie jednak do nich. Przewidywania te się sprawdziły, gdyż ostatnie dwa wyścigi zakończyły się remisami. Unibax Toruń wygrał 50:40, jednak było to za mało, by dorzucić do zwycięstwa trzeci punkt. Unibax Toruń - Caelum Stal Gorzów 50:40 Unibax Toruń: Ryan Sullivan 13 (1,3,3,3,3), Chris Holder 11 (3,3,3,2,0), Rune Holta 10 (3,2,1,1,3), Adrian Miedziński 8 (2,2,2,2,0), Emil Pulczyński 5 (3,2,0) Michael Jepsen Jensen 2 (0,0,2,0), Kamil Pulczyński 1 (1,0,0). Caelum Stal Gorzów: Tomasz Gollob 12 (3,1,1,3,3,1), Nicki Pedersen 10 (1,3,2,d,2,2), Niels Kristian Iversen 9 (2,2,1,1,1,2), Bartosz Zmarzlik 6 (2,0,0,3,1), Matej Zagar 3 (1,1,0,1), Artur Mroczka 0 (0,-,-,-,-), Łukasz Cyran 0 (0,0,-). Pierwszy mecz dla Gorzowa 52:38 - punkt bonusowy dla Caelum Stali Gorzów. Sędzia: Andrzej Terlecki (Gdynia).