Zacznijmy od sytuacji kadrowej... - W osiemnastce jest jedna zmiana. Do zespołu wraca Piotr Polczak i zajmie miejsce Wojciecha Łuczaka. W kadrze brakuje Marka Wasiluka... - Jeszcze nie jest do grania. Cały czas ma lekką dolegliwość nogi i wolę, żeby został w Krakowie, potrenował przez najbliższe dni, a w niedzielę zagrał w meczu Młodej Ekstraklasy. To będzie dla niego przetarcie. Jeżeli ono będzie dobre i Marek nie będzie odczuwał żadnego bólu, wtedy będzie można myśleć o nim w kontekście pucharowego meczu w Gorzowie. Przystąpicie do spotkania z Lechią po pięciu porażkach z rzędu... - Dla mnie jest to taki mecz, jak każdy inny. Trzeba się przełamać, trzeba wreszcie wygrać i pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem niż taki, który ma pięć porażek. Gramy dalej. Drużyna dość często traci piłkę w środku pola... - Zgadza się. Od tego zaczęła się bramka nr 1 w meczu ze Śląskiem Wrocław i bramka nr 1 w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Gdzie straciliśmy piłkę? Dokładnie tam. Gdzie byli pozostali zawodnicy... Podłączyli się do akcji ofensywnej. To jest nasza bolączka i staramy się ją wyeliminować. Co jeszcze można w miarę szybko poprawić w zespole? - Trzeba zgrywać obrońców, cały czas to doskonalić. Straciliśmy czternaście bramek w pięciu meczach, co daje średnią prawie trzy gole na jedno spotkanie. To strasznie dużo. Zupełnie inaczej wyglądało to w okresie przygotowawczym. Wtedy mieliśmy problemy z kreowaniem akcji ofensywnych, teraz nagle to przestało być kłopotem po ostatnim meczu. Zaliczamy proste straty, brakuje asekuracji... Żeby zgrywać obrońców, należy grać tymi samymi zawodnikami - Nie mogę grać cały czas tak samo, bo do składu wraca Polczak, wciąż nie ma Wasiluka. Uznaliśmy, że Suart, po dwóch meczach, w których zagrał bardzo ofensywnie, musi też zwrócić większą uwagę na grę w defensywnie. Będziemy z nim nad tym pracowali. Bo w ofensywnie jest on super zawodnikiem. Lechia będzie podrażniona po porażce z GKS-em Bełchatów... - A my nie jesteśmy podrażnieni po spotkaniu z Górnikiem? W takim razie można się chyba spodziewać meczu dwóch podrażnionych zespołów... - My jesteśmy podrażnieni już od pierwszego spotkania. Lechia ma pięć punktów, my nie mamy ani jednego i w efekcie zamykamy tabelę. To jest nasz problem. Gdzie tkwi siła Lechii? - W skrzydłowych, ale też w graczach, których pozyskali - Deleu, Traore. Jest Lukjanovs, jest Buzała, który zaczął strzelać bramki. Dobrze gra Wiśniewski, defensywnymi pomocnikami są Surma i Bajić. Lechia to na pewno dobry przeciwnik. W trzech meczach wyjazdowych Cracovia strzeliła tylko jedną bramkę. W dodatku z rzutu karnego w meczu z Legią Warszawa. To też jest pewnym problemem zespołu... - Oczywiście, że tak. Co więcej, straciliśmy dużo goli, bo aż osiem. Co by nie patrzeć, wszędzie są miejsca na poprawę. Czas, praca, głowa w górze, nie załamywanie się i wiara w to, co się robi - innej drogi do tego wszystkiego nie ma. Wiem, że jest ciężko, bo patrzę w tabelę, ale to nie jest taka sytuacja, której nie można jeszcze odwrócić, grając tymi piłkarzami. ----- Trener Rafał Ulatowski ogłosił już dziś kadrę Cracovii na piątkowe spotkanie z Lechią Gdańsk (godz. 20). W stosunku do meczu z Górnikiem Zabrze (2:3), w "osiemnastce" nastąpiła jedna zmiana - Piotr Polczak zastąpił Wojciecha Łuczaka. Kadra Cracovii na mecz z Lechią Gdańsk: Bramkarze: Marcin Cabaj, Łukasz Merda. Obrońcy: Krzysztof Janus, Marian Jarabica, Miloš Kosanović, Łukasz Mierzejewski, Piotr Polczak, Hesdey Suart. Pomocnicy: Mateusz Klich, Saidi Ntibazonkiza, Dariusz Pawlusiński, Arkadiusz Radomski, Mariusz Sacha, Alexandru Suvorov, Sławomir Szeliga. Napastnicy: Bartłomiej Dudzic, Radosław Matusiak, Bartosz Ślusarski.