- Zacznę kurtuazyjnie, od złożenia życzeń trenerowi Tarasiewiczowi, bo dzisiaj jest Ryszarda - powiedział Ulatowski. - Przypomnę też postać Ryszarda Bożyczki, którego, niestety, nie ma już z nami. Miałem okazję pracować z nim w Lubinie, a był on też mocno związany ze Śląskiem i pewnie dzisiaj najbardziej ucieszyłby się z remisu. Ten remis wisiał w powietrzu, bo w doliczonym czasie gry Śląsk stworzył sobie doskonałą okazję do wyrównania. Nasze szyki obronne trochę się rozluźniły, gdy z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Mate Lacić. Mam nadzieję, że uraz nie będzie groźny, i że jest to tylko stłuczenie stawu kolanowego, a nie coś gorszego. Wierzę w to, że za tydzień będę miał go do dyspozycji, bo to dobry piłkarz.