- Dobrze czuję się na leszczyńskim stadionie. Lubię tu startować. Niedawno wystąpiłem w Memoriale im. Alfreda Smoczyka i z wyników w tych zawodach mogę być zadowolony. Służyły one w pewnej mierze przygotowaniom do sobotniego Grand Prix. Bez wątpienia jednak trzeba było w ostatnich dniach zrobić przeglądy motocykli oraz silników, by w zawodach liczyć się w walce - mówi Sebastian Ułamek. Ułamek w pierwszej odsłonie Grand Prix zajął dopiero XIII pozycję z dorobkiem 5 punktów. W Lesznie liczy na poprawę wyników. Podczas Memoriału im. Alfreda Smoczyka prezentował się dobrze. Stanowi to dobry prognostyk przed sobotnimi zawodami. - Cieszy mnie fakt, iż mogę walczyć z najlepszymi. Chciałem wrócić do tego grona i udało się to osiągnąć. Czeka mnie teraz ciężka walka, bo w cyklu nie startuje się łatwo. Walka jest wyjątkowo twarda, o czym najlepiej świadczą wyniki Emila Sajfutdinowa. Rosjanin zaskoczył wszystkich w Pradze, prezentuje on bardzo agresywny styl jazdy - twierdzi Ułamek. Młody Rosjanin w Grand Prix Czech przed dwoma tygodniami niespodziewanie triumfował. W półfinale wyeliminował samego mistrza świata Nickiego Pedersena. Sajfutdinow jeździ bezpardonowo, często na granicy faulu. Ta brawura przyniosła mu jednak sukces. Sebastian Ułamek w sobotni wieczór w Lesznie stanie naprzeciw najlepszych żużlowców świata. Poza nim biało-czerwonych barw bronić też będą Tomasz Gollob, Grzegorz Walasek, Jarosław Hampel i Rune Holta. Czy któryś z reprezentantów kraju pokusi się o najwyższy stopień podium?