"Najlepsza sytuacja panuje we Lwowie, którego hotele odpowiadają wymogom UEFA w 74 procentach. W Kijowie do przyjęcia gości turnieju nie nadaje się dwie trzecie pokojów hotelowych. W innych miastach sytuacja jest jeszcze gorsza" - czytamy. Gazeta podkreśla, że najgorzej sprawy mają się w Doniecku. "Sytuacja jest tam katastrofalna" - pisze "Dieło". Dziennik wyjaśnia, że z ogólnej liczby wymaganych przez UEFA 2,6 tys. miejsc hotelowych w Doniecku przygotowano dotychczas zaledwie jedną trzecią, a występująca z ramienia UEFA agencja ds. zakwaterowania TUI zaakceptowała tylko 10 proc. miejsc. W Charkowie, czwartym mieście Ukrainy, które ubiega się o prawo goszczenia rozgrywek Euro 2012, eksperci UEFA zaakceptowali 56 procent miejsc hotelowych. "Dyrektor Euro 2012 Martin Kallen wyraził obawę, że goście przyjadą, lecz nie będzie ich gdzie umieścić" - napisało "Dieło". CZYTAJ TAKŻE: <a href="http://sport.interia.pl/raport/euro2012/news/euro-2012-w-polsce-i-na-wegrzech,1355515,19">Euro 2012 w Polsce i na Węgrzech?</a> <a href="http://sport.interia.pl/raport/euro2012/euro-2012/news/euro-2012-przyspieszaja-prace-na-stadionie-we-lwowie,1355368,4324">Lwów przyspiesza prace na stadionie</a>