Największymi niespodziankami wtorkowych meczów było odpadnięcie obrońcy tytułu oraz mistrza świata. Szkot Stephen Maguire, który przed rokiem triumfował w mistrzostwach Wielkiej Brytanii, musiał uznać wyższość Steve'a Davisa, przegrywając 8-9. Anglik wykazał się wielką odpornością psychiczną. Pod koniec pojedynku przegrywał już 6-8, ale potrafił zwyciężyć w trzech frame'ach z rzędu (w jednych z nich osiągając breaka 145) i ostatecznie to on mógł cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. - To był jeden z najlepszych meczów w jakich brałem udział, nie wiem nawet czy nie najlepszy - powiedział Davis. Porażki w takim samym stosunku doznał także mistrz świata Shaun Murphy. Pogromcą Anglika został Australijczyk Neil Robertson. Wiele ciekawego działo się w pojedynku Joe'a Perry'ego z Markiem Kingiem. Ten drugi w pewnym momencie prowadził nawet 6-2, by potem przegrać siedem frame'ów z rzędu i cały mecz. Problemów z awansem do ćwierćfinału nie miał natomiast Stephen Hendry. Szkot łatwo poradził sobie z Walijczykiem Markiem Williamsem wygrywając 9-3. Trzecia runda: Stephen Hendry (Szkocja, 4.) - Mark Williams (Walia, 10.) 9-3 62-57 68-77 6-84 83-0 87-0 94-0 75-49 136-0 (136 break) 63-41 4-78 107-15 66-51 Steve Davis (Anglia, 16.) - Stephen Maguire (Szkocja, 1.) 9-8 0-133 (133 break) 53-59 102-15 (102 break) 40-66 133-0 (133 break) 7-104 (103 break) 1-100 68-47 90-0 0-84 4-111 (111 break) 93-44 75-39 46-80 73-1 145-0 (145 break) 78-0 Joe Perry (Anglia, 15.) - Mark King (Anglia) 9-6 35-76 77-14 1-77 0-72 66-73 33-62 78-39 0-136 (136 break) 68-5 63-21 53-46 67-20 108-24 95-14 68-54 Neil Robertson (Australia) - Shaun Murphy (Anglia, 2.) 9-8 76-1 0-108 84-0 33-85 87-34 6-60 57-33 1-72 63-55 91-0 6-85 0-90 1-89 64-61 9-73 53-0 67-2