Osoby odpowiedzialne za wolontariat w miastach-gospodarzach Euro 2012 od poniedziałku przebywają w Poznaniu na kolejnym roboczym spotkaniu. Jak podkreślił Przemysław Aleksandrowicz, koordynator zespołu wolontariatu z ramienia spółki PL.2012, wolontariusze będą mieli do spełnienia niezwykle istotną rolę podczas piłkarskiego święta. "Oprócz obsługi gości, kibiców i turystów muszą przede wszystkim zadbać, aby zrobić na nich jak najlepsze wrażenie. Szacujemy, że w tym czasie do Polski przyjedzie ok. 1-1,2 mln osób. Zależy nam, aby to byli ambasadorzy Polski, którzy wrócą do swoich krajów i powiedzą, ta +Polska jest fajna+" - powiedział Aleksandrowicz. Dodał on również, że Euro 2012 będzie znakomitą okazją do promocji wolontariatu sportowego, który w Polsce dopiero się rozwija. Zespół ds. wolontariatu ustala już szczegóły organizacji wolontariatu podczas piłkarskiego turnieju. Rekrutacja rozpocznie się w trzecim i czwartym kwartale 2011 roku. Wolontariuszem może być każda osoba, która ukończyła 18 lat i zna język angielski w stopniu komunikatywnym. Osoby odpowiedzialne za organizacje wolontariatu liczą, że wśród chętnych znajdzie się nie tylko młodzież, ale również osoby starsze czy niepełnosprawne. Szacuje się, że do obsługi Euro 2012 w czterech polskich miastach potrzebnych będzie 2830 wolontariuszy. Najwięcej w Warszawie - blisko tysiąc osób, a w pozostałych miastach po ok. 600. Wolontariusze będą zajmować się m.in. obsługą gości, mediów, stref kibica, wspierać będą służby bezpieczeństwa, opieki medycznej i ratownictwa. Osoby odpowiedzialne za organizację wolontariatu poinformowały, że koszt szkolenia i utrzymania jednego wolontariusza to ok. dwa tysiące złotych. Cały budżet wolontariatu na Euro 2012 wynosi sześć milionów złotych. "Chcemy podkreślić, że nie traktujemy tego w kategoriach +koszty+, ale +inwestycje+, bo tak naprawdę inwestujemy pieniądze w szkolenie, głównie młodych ludzi" - zaznaczył Aleksandrowicz. Szef poznańskiego zespołu ds. wolontariatu Andrzej Tomczak dodał, że z polskich doświadczeń korzystają partnerzy z Ukrainy. "Na początku mieli oni trochę inne spojrzenie na wolontariat. Byli zaskoczeni, że my już teraz mówimy o takich konkretach, jak na przykład ile dokładnie potrzebnych będzie osób w danych miejscach. Dzielimy się swoimi doświadczeniami. Ukraińcy już zweryfikowali swoje zapotrzebowanie dotyczące liczby wolontariuszy" - podkreślił Tomczak.