Aż cztery bramki dla "biało-czerwonych" zdobył Euzebiusz Smolarek. Po dwa gole strzelili Maciej Żurawski, Grzegorz Rasiak oraz Ireneusz Jeleń, a po jednej dołożyli Bartosz Bosacki i Paweł Brożek. Spotkanie trwało 2 x 30 minut. W związku z tym, iż sparing był zamknięty dla widzów i dziennikarzy o jego przebiegu opowiedzieli prezesi PZPN Michał Listkiewicz i Henryk Apostel. "Przeciwnik nie był wymagający, podobny do tego jaki mieliśmy w ostatnim sparingu w Szwajcarii, z tym że tam wygraliśmy 10:0, a tu 12:0. Dziś chodziło przede wszystkim o przećwiczenie kilku elementów, takich jak gra z prostopadłej piłki i krótkie zagrania. Na tle tego zespołu wszystko podopiecznym Pawła Janasa wychodziło. Przeciwnik nie był wymagający, ale bardziej interesujące jest to jak zagrają w piątek z Ekwadorem" - relacjonował Apostel. "Sytuacji do strzelenia bramki było więcej i powinno paść jeszcze przynajmniej siedem bramek zwłaszcza w drugiej połowie, ale może nasi zawodnicy skuteczność zostawiają na piątek. Rywale też mieli kilka akcji, ale nasi bramkarze nie mieli za wiele pracy. W przeciwnej drużynie w drugiej połowie wyróżniał się junior Markus Grajewski (syn Andrzeja Grajewskiego). W grze Polaków były momenty bardzo dobre i aż przyjemnie było patrzeć jak szybko chodzi piłka. Było jednak też kilka strat piłki, których miejmy nadzieję z Ekwadorem już nie będzie" - opowiadał Michał Listkiewicz. "Jeszcze raz przepraszam, że ten test był zamknięty. Była to decyzja trenera i on w tym momencie jest osobą najważniejszą. Chcę przeprosić kierownictwo klubu Salzgiter. Żeby im osłodzić tę przykrość zaprosiliśmy ich piłkarzy na kolację, którą zjedzą z naszymi zawodnikami" - dodał prezes PZPN. "Salzgiter grało w pomarańczowych koszulkach, takich jak Holandia. Myślę, że jak w jakiejś fazie turnieju spotkamy się z Holandią, to na pewno nie będzie takiego wyniku 12:0 zarówno dla nas, jak i w druga stronę" - z uśmiechem zauważył Listkiewicz. Był to ostatni test polskiej drużyny przed pierwszym meczem w mistrzostwach świata. 9 czerwca o godz. 21.00 podopieczni Pawła Janasa zagrają w Gelsenkirchen z Ekwadorem. Polacy zagrali w następującym zestawieniu: 1. połowa: Kuszczak - Baszczyński, Jop, Bosacki, Żewłakow, Smolarek, Szymkowiak, Sobolewski, Radomski, Kosowski, Żurawski. 2. połowa: Fabiański - Dudka, Lewandowski, Bosacki, Gancarczyk, Kosowski, Mila, Giza, Jeleń, Brożek, Rasiak. Andrzej Łukaszewicz, Barsinghausen mundial2006.blog.interia.pl