Jest to dla nas bardzo ważna impreza i cieszę się ze zwycięstwa - powiedział po meczu Alessandro Chiappini, selekcjoner Turcji, która wygrała 3:0. - Byliśmy skuteczni na zagrywce, co przełożyło się na dobrą grę blokiem i obronę - dodał. - To było dla nas bardzo ważnie spotkanie, bo pierwsze w tym turnieju. Cieszymy się, że pokonałyśmy Francuzki. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu zaprezentujemy się równie dobrze, jak w piątek - stwierdziła Esra Gumus, kapitan reprezentacji Turcji. W zupełnie innych nastrojach były ich rywalki. - Turczynki były od nas lepsze. Nie potrafiłyśmy skończyć ataków, robiłyśmy za dużo błędów - mówiła Anna Rybaczewska. - Dla mnie szczególnie ważne było, aby dobrze zaprezentować się w Polsce. O awans do mistrzostw świata będzie bardzo trudno - dodała zawodniczka polskiego pochodzenia. - Chciałbym pogratulować Turczynkom, bo pokonały nas piąty raz rzędu - powiedział Fabrice Vial, selekcjoner "trójkolorowych". - Nie zrealizowaliśmy planu gry, na co wpływm miało za dużo błędów w przyjęciu i ataku. Turniej nie jest jednak zakończony. W sobotnim spotkaniu faworytkami będą Polki, ale nie chciałbym, aby moja drużyna zajęła ostatnie miejsce w imprezie - mówił trener Francuzek. Paweł Pieprzyca, Robert Kopeć, Rzeszów