Polski hokej z roku na rok biednieje. Mamy coraz mniej hokeistów, większość klubów nie szkoli hokejowego narybku, a poziom Polskiej Ligi Hokejowej podupada. - W oparciu o ligę nie da się zbudować silnej reprezentacji. Potrzebne jest, by dwa kluby ograły się w silnej międzynarodowej lidze, jak choćby austriacka EBEL - podkreśla Wiktor Pysz. - Tak zrobili Słoweńcy, za którymi podążyli Węgrzy, a teraz wchodzą na tę drogę Chorwaci i Rumuni. Chorwaci są już na etapie naturalizacji Kanadyjczyków, którzy występują w Miedveszczaku Zagrzeb. Ich reprezentacja przestanie być chłopcem do bicia. Tymczasem polska rzeczywistość, to degradacja do II Dywizji MŚ (trzecia liga w hierarchii) reprezentacji do lat 20 i brak Polaków w liczących się ligach. Wystarczy podkreślić, że jedynym zawodnikiem z zagranicy, który wzmocni nasza kadrę przed MŚ w Słowenii jest Adam Borzęcki występujący w drugiej lidze niemieckiej (Schwenninger Wild Wind). PZHL opracował plan ratowania sytuacji. Prezes Zdzisław Ingielewicz załatwił w PKOl-u środki na projekt "Soczi 2014". Zakłada on odbudowę pozycji hokeja do tego stopnia, że reprezentacja awansowałaby na najbliższe igrzyska. Po fiasku misji Mieczysława Nahunki z reprezentacją do lat 20 polską młodzieżą zajmie się doświadczony kanadyjski trener - Barry Martinelli. 60-letni Martinelli jest generalnym menedżerem najlepszego klubu Konferencji Zachodniej Greater Ontario Hockey League - London Nationals. Będzie pierwszym kanadyjskim trenerem w historii polskiego hokeja. - Gdyby nie kłopoty prywatne, trener Martinelli przyjechałby do nas już w styczniu, a tak pracę zacznie od nowego sezonu - zapowiada Wiktor Pysz. PZHL zastosował prostą metodę - zwrócił się oficjalnie do kanadyjskiej federacji z prośbą o wskazanie najlepszego kandydata do pracy z młodzieżą i wybór padł na Martinellego. Kanadyjczyk będzie pracował w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu, a także w reprezentacji do lat 20. Wiktor Pysz jest bliski zatrudnienia do pracy w polskim hokeju świetnego amerykańskiego fizjologa - Shada Forsytha, którego poznał na grudniowym sympozjum trenerskim w Spale. Forsyth jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od treningu ogólnorozwojowego. Jest przedstawicielem wybitnego ośrodka Athletes Performance w Arizonie, do pracy w Europie namówił go Juergen Klinsmann kompletujący sztab Niemiec na MŚ 2006. - Poznałem Forsytha w Spale. Od razu złapaliśmy wspólny język. Zamierzamy zwrócić się do Athletes Performance o to, aby to on właśnie prowadził kwietniowe sympozjum trenerów hokejowych. Wówczas namówimy go do pracy z polską kadrą hokejową - zapowiada trener Pysz. Związek ma też pomysł na szybkie zaradzenie na topniejący polski potencjał hokejowy. Występujący od kilku lat w PLH hokeiści będą naturalizowani. Na pierwszy rzut pójdą słowacki obrońca Miroslav Zatko i czeski napastnik Marian Kacirz (obaj z Naprzodu Janów). Ten drugi będzie mógł zagrać dla "Biało-czerwonych", mimo że grał w reprezentacji Czech i w 1998 r. zdobył z nią brązowy medal na MŚ w Szwajcarii. Do igrzysk w Soczi Kacirz raczej nie wytrwa jako czynny hokeista, gdyż będzie miał 40 lat! W. Pysz wybrał już jednego ze swych asystentów na MŚ I Dywizji w Słowenii. Został nim Słowak Jozef Lehocky, który niedawno został zwolniony z Naprzodu Janów. - Drugim będzie polski trener pracujący w klubie PLH, ale nie chcę na razie zdradzać jego nazwiska - mówi tajemniczo W. Pysz. Chodzi najpewniej o Tomasza Rutkowskiego z TKH Toruń. CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/hokej/plh/news/comarchcracovia-ma-furtke-wyjscia-liga-ebel,1441542,108">Comarch/Cracovia ma furtkę wyjścia - liga EBEL!</a>