Komisja zmniejszyła jednak o połowę karę finansową nałożoną na trenera i klub ze Zgorzelca przez zarząd PLK. Oznacza to, że ekipa ze Zgorzelca zamiast 60 tysięcy złotych wpłaci na konto ligi 30 tysięcy złotych. Saso Filipovski został ukarany przez PLK 17 grudnia za naruszenie nietykalności osobistej działacza AZS Koszalin. Do incydentu doszło dzień wcześniej, 16 grudnia, w Koszalinie po wygranym w ostatnich sekundach przez akademików spotkaniu z PGE (70:68). Trener Filipovski w drodze do szatni, prowokowany przez kibica - jak się później okazało osobę posługującą się legitymacją VIP - uderzył go głową w twarz. Działacz koszalińskiego Stowarzyszenia AZS doznał złamania nosa. Prezes PGE Turowa Zgorzelec Jan Michalski, który relacjonował komisji odwoławczej PZKosz. przebieg incydentu, nie chciał we wtorek komentować decyzji. "Nie mam na razie w tej sprawie nic do powiedzenia, nie komentuję na gorące decyzji. Do końca tygodnia klub wyda oficjalny komunikat" - powiedział PAP Jan Michalski. Obok kary nałożonej przez PLK sprawę z Koszalina bada miejscowa prokuratura. Dochodzenie jest prowadzone z artykułu kodeksu karnego, mówiącego o spowodowaniu średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Artykuł przewiduje dla sprawcy karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Nie wiadomo, czy słoweński trener pracujący w Polsce z sukcesami trzeci sezon, po podtrzymaniu decyzji o dyskwalifikacji pozostanie w klubie wicemistrza Polski. Dyskwalifikacja zakończy się 17 marca.