"Trzy Korony" niespodziewanie straciły dwa punkty w sobotnim spotkaniu grupy B finałów piłkarskich mistrzostw świata, bezbramkowo remisując z Trynidadem i Tobago, choć drużyna z Karaibów od 46. minuty grała w dziesiątkę. Wtedy czerwoną kartkę, w konsekwencji dwóch żółtych, zobaczył Avery John. - Straciliśmy cierpliwość, ale gdybyśmy mieli więcej szczęścia, powinniśmy wygrać kilkoma bramkami - dodał Ljungberg. - To bardzo rozczarowujący rezultat. Moi zawodnicy grali dobrze, ale bramkarz rywali (Shaka Hislop) zaprezentował kilka wyśmienitych interwencji. Teraz jesteśmy w trudniejszej sytuacji niż przewidywaliśmy to przed tym meczem - przyznał Lars Lagerbaeck, selekcjoner reprezentacji Szwecji. - Nie jest łatwo grać w dziesiątkę przeciwko 11. Zdaję sobie sprawę, że Szwedzi mieli lepsze okazje, ale porównując linie ataku obu zespołów, jestem bardzo szczęśliwy i dumny z wywalczonego punktu. To był nasz wielki występ - stwierdził z kolei Leo Beenhaker, trener debiutanta w finałach piłkarskich MŚ.