Zareagował w ten sposób na pytania rosyjskich dziennikarzy o przyczyny wysokiej porażki swoich podopiecznych z Kanadą (3:7) w ćwierćfinale olimpijskiego turnieju w Vancouver. - Nikogo nie zamierzam obwiniać. Wasze niedoczekanie! - dodał. - To katastrofa! - tak klęskę Sbornej skomentował na swojej stronie internetowej "Sowietskij Sport". - Po raz pierwszy w historii nasz kraj nie zakwalifikował się do półfinału turnieju zimowych igrzysk - podkreśliła gazeta. W ocenie "Sowietskiego Sportu", takiego ciosu reprezentacja Rosji pod wodzą Bykowa nigdy wcześniej nie otrzymała. - Kanadyjczycy zgnietli nas jak papierek po cukierku - skonstatował sportowy dziennik. - Kanadyjczycy są panami życia. Udowodnili to już w pierwszej tercji, dusząc Sborną - dodał. - W ostatnich latach często biliśmy Kanadyjczyków. W Vancouver pokazali, że są na nas bardzo źli - napisała gazeta i podjęła próbę pocieszenia kibiców: - Takie porażki przytrafiają się nawet najwybitniejszym drużynom. Wystarczy przypomnieć sobie tych samych Kanadyjczyków, którzy w 1981 roku w Montrealu, w Pucharze Kanady, ulegli ZSRR 1-8. Z kolei telewizja Kanał Pierwszy wybiła, że po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat reprezentacja Rosji tak wcześnie pakuje walizki i opuszcza wioskę olimpijską. - To drugie igrzyska z rzędu, kiedy zostajemy bez medalu - przypomniała. Zdaniem tej państwowej stacji, trudno powiedzieć, co się stało z zawodnikami rosyjskiej reprezentacji. - Jednak tego, co się działo, nie da się nazwać walką. Za każdego strzelonego gola Sborna przepuszczała dwa - zauważył Kanał Pierwszy. Inna państwowa telewizja - Rossija, odnotowała, że Kanadyjczycy długo czekali na to zwycięstwo. - Chcieli rewanżu za dwa przegrane finały mistrzostw świata i porażkę na igrzyskach w Turynie. Stacja podkreśliła, że losy spotkania rozstrzygnęły się w początkowej tercji (1-4), a pierwszy krążek w bramce reprezentacji Rosji znalazł się już w trzeciej minucie. - Kanadyjczycy ze wstrząsającą skutecznością wykorzystywali sytuacje bramkowe - oceniła Rossija. Także komercyjna telewizja NTV wskazała, że Kanada zrewanżowała się Rosji za serię porażek z ostatnich lat. - Trzynasty dzień igrzysk przyniósł wielkie rozczarowanie rosyjskim kibicom. Wyglądało to tak, jakby Kanada grała z Norwegią, a nie Rosją - przytoczyła stacja opinię jednego z fanów hokeja. NTV zaznaczyła, że rozczarowania, a nawet oburzenia z powodu porażki hokeistów nie ukrywają również przedstawiciele Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (RKOl). - Rosyjski Komitet Olimpijski i Ministerstwo Sportu uczyniły dla nich w Vancouver wszystko. Nie wiem, czego im brakowało - chyba tylko śniadania do łóżka, przyniesionego przez modelkę - zacytowała telewizja Giennadija Szweca, sekretarza prasowego RKOl. Według znanego komentatora sportowego Dmitrija Fiodorowa, którego przytoczyło <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radio</a> Echo Moskwy, klęska z Kanadą jest konsekwencją błędów popełnionych przez trenerów Sbornej. - Zawodników winić nie należy - powiedział. Z Moskwy - Jerzy Malczyk CZYTAJ TAKŻE <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/sborna-rozbita-kanada-show,1444005">"Sborna" rozbita w przedwczesnym finale</a> <a href="http://vancouver.interia.pl/vancouver/news/czerkawski-zachwycony-stylem-kanadyjczykow,1444171">Czerkawski zachwycony stylem Kanadyjczyków</a>