Polki, brązowe medalistki ostatnich mistrzostw Starego Kontynentu, trafiły do teoretycznie najsłabszej grupy. Szkoleniowiec najwyżej ocenił reprezentację Czech, która na ostatnich mistrzostwach świata zajęła jednak miejsce poza czołową "12". "Nie da się ukryć, że Czeszki są tu jedynym groźniejszym rywalem. To zespół o niezłym potencjale, który stać na zwycięstwa w pojedynczych spotkaniach z mocnymi rywalami. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w ostatnich mistrzostwach świata pokonały Włoszki 3:2. Jest tam kilka zawodniczek, które grają w silnych ligach" - powiedział PAP Matlak. Jego zdaniem trudno obawiać się pozostałych przeciwników - Rumunii i Izraela. "Rumunki to taki trochę spontaniczny zespół, ale bez większych sukcesów w ostatnich latach. Izrael sprawił niespodziankę eliminując Białoruś. To jest reprezentacja, która poza Ligą Europejska, nie pojawia się jednak na najważniejszych imprezach" - dodał szkoleniowiec. Rozgrywki toczyć się będą w czterech grupach, z których najlepsze ekipy awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów. Drużyny z miejsc 2. i 3. grać będą w 1/8 finału. Przyszłoroczne mistrzostwa Europy z udziałem 16 reprezentacji rozegrane zostaną w dniach 22 września - 2 października w Serbii i Włoszech.