Bardzo nam przykro, że nie udało się wygrać kolejnego meczu. Chorwatki były dziś od nas szybsze, zaprezentowały lepszą skuteczność i kontrolowały przebieg spotkania. Mając 28-procentową skuteczność nie można wygrać meczu na mistrzostwach Europy. W ogóle trudno przy takim wyniku wygrać - podsumował trener reprezentacji Polski Dariusz Maciejewski. - Staraliśmy się dostosowywać grę w obronie do akcji Chorwatek i - choć nie było idealnie - to przynosiło to efekty. Natomiast po raz kolejny nie wyszła nam gra w ataku. Zmarnowaliśmy wiele prostych pozycji rzutowych. Koszykówka nie polega tylko na bronieniu, trzeba też trafiać. - Mamy dwa dni na poprawę stanu ducha zespołu przed ostatnim spotkaniem z Francją. Zrobimy wszystko, by zagrać go z twarzą i honorem. Wiadomo, że na atmosferę w zespole pozytywnie wpływają zwycięstwa. Kiedy ich nie ma, pojawiają się nieporozumienia, niesnaski. Ale nie uważam, żeby brakowało nam "chemii". - Wierzyłyśmy w zwycięstwo w tym spotkaniu. Był cień szansy na awans do dalszych gier. Wiedziałyśmy, że nie wszystko zależy od nas, ale chciałyśmy zrobić wszystko, co możliwe. Przy takiej skuteczności nie mogłyśmy jednak wygrać. Zresztą przegrałyśmy też w zbiórkach, asystach. Strasznie nam przykro, że tak kończymy turniej. Z Francją powalczymy o zwycięstwo - obiecała Agnieszka Skobel. - Zagraliśmy dobre spotkanie. Byliśmy zespołem szybszym, zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej zagraliśmy nieco wolniej, jednak cały czas utrzymywaliśmy przewagę punktową. Polska to silna drużyna, dobrze broniąca. Na słowa uznania zasługuje gra Eweliny Kobryn. Czeka nas teraz ciężkie spotkanie z Hiszpanią. To wielki zespół, należący do najlepszych w Europie - ocenił trener reprezentacji Chorwacji Stipe Bralic.