- Jak widać jeszcze żyję po ostatnim zamieszaniu. Bardzo się cieszę i jestem naprawdę podbudowany tym, że włodarze klubu bardzo mi ufają, wierzą w słuszność moich działań. Serdecznie dziękuję im za udzielony kredyt zaufania, ale wiem, że każdy kredyt się kończy, a więc muszę powoli i sumiennie zacząć go spłacać - mówił Zieliński. - Ostatnio odbyliśmy bardzo dużo rozmów na temat tego, co się ostatnio wydarzyło. Bardzo mocno wierzę w to, że te rozmowy przyniosły oczekiwany skutek. Zapadły też decyzje personalne dotyczące przesunięć niektórych zawodników do Młodej Ekstraklasy. Atmosfera w drużynie jest dobra, chłopacy są skoncentrowani i zmotywowani. Ich jedynym celem w Gdyni jest zdobycie trzech punktów. - Z Arką zawsze mi się grało trudno, ale zazwyczaj były to boje zwycięskie. Mam nadzieję, że z Lechem też tą tendencję uda się kontynuować. Mocno wierzę w to, że Lech Poznań od meczu w Gdyni powoli zacznie wracać na swoje właściwe tory - podkreślił opiekun poznańskiej "jedenastki" - Myślę, że powinniśmy zaskoczyć czymś Arkę. Będą na pewno jedna-dwie zmiany personalne. Zmodyfikujemy też nieco nasze dotychczasowe ustawienie. Mam jeszcze pewne wątpliwości. Na pewno jednak postaramy się wszystko zrobić tak, by to wyszło dobrze - podsumował szkoleniowiec "Kolejorza". Łukasz Klin, Poznań