Podopieczni Andrasa Herczega po nieciekawym widowisku, grając w rezerwowym składzie, zdołali pokonać 1:0 na neutralnym obiekcie w Siofok drużynę Kispestu Honved. Po tych wątpliwych emocjach przed Debrecen VSC kolejne, nieporównywalnie większe - walka o miejsce w elitarnej Lidze Mistrzów. Mistrz Węgier w przypadku wyeliminowania w II rundzie kwalifikacyjnej szwedzkiego Kalmar FF zmierzy się w kolejnym etapie z Wisłą Kraków, o ile ta także upora się ze swym aktualnym przeciwnikiem, estońską Levadią Tallinn. Korespondent Gabor Horvath twierdzi jednak, że nikt tak naprawdę głośno w obliczu mimo wszystko trudnego rewanżu w Skandynawii o mistrzach Polski jeszcze nie myśli. - Co się tyczy meczów z Wisłą, nikt jeszcze za dużo o nich nie mówi - relacjonuje węgierski korespondent. - Generalnie opinia panuje taka, że jeśli Debrecen pokona Kalmar, to nie będzie powodów do obaw przed Wisłą. Tak naprawdę jednak niewiele wiadomo na temat ekipy z Krakowa, prasa temu rywalowi nie poświęca dużo miejsca. Sobotni mecz superpucharowy nie stanowił porywającego widowiska i jeśli wierzyć innemu korespondentowi agencji Atilli Gyorgiemu Kissowi, ekipa z Debreczyna nie zasłużyła na trofeum. - Superpuchar był kiepskim widowiskiem, i nudnym. - Rozegrano go na neutralnym terenie. Debrecen zagrał drugim składem i miał szczęście, że zdobył to trofeum. Honved zagrał znacznie lepiej i wypracował sporo okazji bramkowych, ale napastnicy pudłowali. Poza tym Honved po czerwonej kartce grał w osłabieniu - podkreślił Kiss. Korespondent poinformował o konieczności rozegrania przez Debrecen VSC ewentualnego meczu z Wisłą na stadionie w Budapeszcie. Obiekt mistrzów kraju, na którym odbyło się pierwsze spotkanie ze Szwedami (2:0) nie przypadł do gustu oficjelom UEFA. - Pojawił się dla Debrecena problem, ponieważ zespół nie będzie mógł zagrać u siebie, jeśli przejdzie do następnej rundy - podkreślał Gyorgi Kiss. - Obserwator UEFA po spotkaniu Debrecen - Kalmar znalazł wiele problemów na obiekcie gospodarzy i w piątek klub otrzymał od UEFA pismo. Z jego treści wynikało, że Debrecen rozegra następne mecze Ligi Mistrzów w Budapeszcie. To ogromna strata dla tego klubu - stwierdził mieszkaniec węgierskiej stolicy. Według Atilli, trener Debrecena uważa, że jego zespół i Wisła mają równe szanse na awans, jeśli dojdzie do pojedynku między nimi. - Po losowaniu w Nyonie szkoleniowiec Debrecena nie był szczęśliwy - komentował korespondent. - Uznał, że oba zespoły mają po 50 procent szans na awans. Pamiętajmy, że przedtem oba kluby czekają jeszcze ważne mecze w środę - zauważył Atilla. W pierwszych spotkaniach II rundy Debrecen VSC pokonał u siebie szwedzki Kalmar 2:0, a Wisła podejmująca Levadię w Sosnowcu zremisowała 1:1.