Defensor zdradził redaktorom dziennika "L'Equipe", że nie mógł skoncentrować się na grze z racji niesłusznego zatrzymania go przez policję i wszystkich okoliczności temu towarzyszących. Ghanijczyk został aresztowany w związku z podejrzeniem o kradzież auta, ale kilka godzin później zwolniony, gdyż funkcjonariusze po prostu popełnili błąd namierzając niewłaściwą osobę. Mensah całym zajściem jest bardzo przejęty i przyznaje, że musiało trochę czasu minąć, zanim doszedł do siebie: - Nawet nie poprosili mnie o dokumenty - opowiada dziennikarzom jeden z ciekawszych obrońców Ligue 1. - Nie przekroczyłem prędkości ani nie zrobiłem niczego nielegalnego. Tylko wracałem do hotelu na kolację. Policjanci kazali mi wysiąść z samochodu. Nie wiedziałem co się dzieje. Traktowali mnie jak przestępcę, zanim mnie aresztowali i uwięzili. To był najgorszy moment odkąd jestem we Francji - zwierzał się Mensah. Były piłkarz Stade Rennes nie wyobrażał sobie udziału w spotkaniu o stawkę po tych traumatycznych przejściach: - Jako chrześcijanin powinienem przebaczyć, nawet gdy to jest trudne. To sprawiło, że straciłem koncentrację. Dlatego właśnie nie zagrałem przeciwko Fiorentinie i Le Havre. Nie mógłbym - przyznał z żalem Mensah. Przedstawiciele miejscowej policji oficjalnie przeprosili zawodnika i prezydenta klubu ze Stade Gerland, Jeana Michela Aulas za to "nieporozumienie".