Henrik Larsson jest tak szanowaną postacią w Szwecji, że media tego kraju poza odnotowaniem wydarzenia i złożenia piłkarzowi kondolencji nie piszą nic o tej sprawie, zajmując się tylko komentowaniem meczu z Danią, przegranego 0:1. "Nie będziemy nic pisać dopóki Henrik nie wypowie się sam. To jest jego osobista tragedia" - oświadczyli kierownicy działów sportowych największych szwedzkich gazet. Duński dziennik "Ekstrabladet" podkreślił, że "ta wyjątkowa postawa szwedzkich mediów zasługuje na ogromny szacunek zwłaszcza, że gazety od dawna wiedziały, że brat Larssona od wielu lat miał problemy z narkotykami, lecz nigdy o tym nie pisały nie robiąc z tego sensacji". Brat Larssona Robert zmarł w sobotę w Helsingborg najprawdopodobniej z przedawkowania narkotyków. Larsson otrzymał wiadomość dopiero po zakończeniu meczu i opuścił zgrupowanie reprezentacji w Sztokholmie w niedzielę. - Z Maltą w środę będziemy grać dla Henryka i jego rodziny - podkreślił selekcjoner reprezentacji Lars Lagerback.