Gdyby jednak się obronił, sprawiłby rodakom ogromną radość w dniu święta narodowego Francji. "Spodziewam się, że stracę żółtą koszulkę. Nie mam zbyt dużej przewagi w klasyfikacji generalnej, a faworyci nie będą czekać z atakiem. Ale obiecuję, że będę próbował "dotrzymać im koła" - mówił Voeckler w środę w Lavaur. Trasa z Cugnaux do Luz-Ardiden liczy 211 kilometrów, a po drodze znajdują się trzy podjazdy o najwyższej skali trudności: Hourquette d'Ancizan, słynny Tourmalet i wreszcie trzynastokilometrowa wspinaczka do mety. Do ataku powinien ruszyć trzykrotny triumfator wyścigu Alberto Contador. Hiszpan musi odrabiać straty, które poniósł niespodziewanie na dwóch pierwszych etapach. Potem leżał kilka razy w kraksach i odczuwał ból w kolanie, ale - jak zapewnił - te ostatnie problemy to już przeszłość. "Kolano wspaniale pracowało. Jestem bardzo zadowolony" - powiedział po środowym etapie. Z Hiszpanem walkę stoczą bracia Frank i Andy Schleckowie, Cadel Evans, być może Robert Gesink. Z kolei Włosi liczą na jedenastego w klasyfikacji generalnej Ivana Basso, któremu będzie pomagać Sylwester Szmyd.