"Aktor, który w pełni spełnia wymagania spektaklu" - tak określają 32-letniego Voecklera francuskie media. Nie tylko jednak miejscowi są zachwyceni kapitanem grupy Europcar. Również jeden z najlepszych kolarzy na świecie, siedmiokrotny triumfator Tour de France, Lance Armstrong w samych superlatywach wyraża się o Voecklerze. "Jeśli zdoła dotrzeć w czołówce na etapach górskich, wygra tegoroczny wyścig" - napisał na Twitterze Amerykanin. Największa gazeta sportowa nad Sekwaną "L'Equipe" uważa, że prowadzenie Voecklera to dowód, iż ostra polityka antydopingowa światowej federacji nareszcie przynosi skutki. Przypomina, że Voeckler nie jest specjalistą od jazdy w górach, a jak równy z równym ściga się z typowanymi na faworytów braćmi Frankiem i Andym Schleckami z Luksemburga czy Hiszpanem Alberto Contadorem. W sobotę krew do kontroli antydopingowej oddawał Voeckler. Wyniki będą znane w poniedziałek, ale nikt nawet nie chce brać pod uwagę pozytywnych rezultatów. Po raz pierwszy w historii Voeckler żółtą koszulkę lidera założył w 2004 roku, kiedy wyprzedził na Plateau Armstronga o 22 sekundy. Tym razem jego przewaga w klasyfikacji generalnej nad Frankiem Schleckiem wynosi 1.49. "Nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje. To dla mnie niesamowite" - skomentował Voeckler. Emocje jego fanów próbuje studzić ostatni francuski zwycięzca TdF Bernard Hinault. "Pozostańmy na ziemi. Jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o jakichkolwiek rozstrzygnięciach" - ocenił. Kolarzy czekają jeszcze dwa trudne etapy w Alpach, a do tego ciężka czasówka przedostatniego dnia rywalizacji w Grenoble na dystansie 42 km. W próbie generalnej przed TdF - wyścigu Dauphine Libere, Voeckler przegrał z Cadelem Evansem aż o 1.58. Obecny lider TdF jest określany "skarbem Francuzów". Wielu konkurentów go jednak nie lubi. Mówią o nim: "zarozumiały, pewny siebie, bezpardonowy", a Hiszpan Juan Antonio Flecha przypomniał, że Voeckler odniósł największą korzyść z dwóch wypadków na trasie. "Gdy wraz z Johnnym Hoogerlandem zostaliśmy potrąceni przez samochód ekipy telewizyjnej, Thomas tylko się odwrócił, a widząc co się stało, jeszcze przyspieszył" - powiedział Flecha. Tegoroczny wyścig Tour de France zakończy się 24 lipca.