O Gudjohnsena, byłego napastnika m.in. Chelsea i Barcelony rozgorzała prawdziwa bitwa pomiędzy dwoma londyńskimi klubami. Oprócz Tottenhamu Islandczyka chciał mieć u siebie West Ham. "Rozmawialiśmy z Monaco o wypożyczeniu Eidura przez dwa tygodnie i nagle dowiedzieliśmy się, że do gry wkroczył West Ham, ale udało nam się wygrać batalię o piłkarza" - przyznaje w rozmowie z "The Sun" Harry Redknap, menedżer "Kogutów". "Nie zapłacimy jednak ani pensa więcej, niż planowaliśmy. Na stole leżały dwie identyczne oferty: nasza i West Hamu. Eidur sam zdecydował, gdzie chce grać" - dodaje z dumą Redknapp. Angielska prasa spekuluje, że przyjście Gudjohnsena na White Hart Lane może spowodować odejście jednego, a nawet dwóch innych napastników. Z zamiarem odejścia noszą się bowiem Roman Pawliuczenko oraz Robbie Keane. Obaj nie są zadowoleni z roli jaką odgrywają w planach Redknappa. Irlandczyk ma oferty z Celtiku i West Hamu, ale w nowym klubie nie chce zarabiać gorzej niż w Tottenhamie, gdzie z najwyższą pensją otwiera listę płac.