Jakie szanse ma zawodnik zawodowej grupy Ceramica Flaminia i jego koledzy? - Stać ich na zrobienie niespodzianki, a miejsce w okolicach pierwszej dziesiątki byłoby taką niespodzianką. Potęgą kolarską przecież nie jesteśmy - ocenił Piotr Wadecki, selekcjoner reprezentacji Polski. Marczyński urodził się 6 marca 1984 roku w Krakowie. Jak napisał na swojej stronie internetowej "już od dziecka byłem pełnym energii łobuzem,który potrzebował ruchu i wysiłku fizycznego do tego żeby być w "swoim żywiole". Jednym ze sposobów rozładowywania energii była dla niego jazda na rowerze, a pierwszą "brykę" przywiózł mu dziadek. Ponieważ kolarstwo mu się spodobało w wieku 14 lat zapisał się do klubu Krakus Swoszowice. Spędził w nim aż cztery lata, a w 2000 roku po raz pierwszy został mistrzem Polski w swojej kategorii wiekowej. "To chyba do tamtego momentu był najszczęśliwszy dzień w moim życiu" - stwierdził Marczyński na swojej stronie internetowej. W 2003 roku przeniósł się do Pacyfiku Toruń, gdzie spędził dwa lata. "Był to dla mnie czas odkrywania kolarstwa na nowo i poznawania go z coraz bardziej profesjonalnej strony" - napisał Tomasz. Potem już przyszły zagraniczne wyzwania, najpierw kontrakt we włoskiej grupie GS Valdarno, a od 2006 roku w zawodowej Ceramica Flaminia. "I tutaj znowu zaczynam zupełnie inna "bajkę". Szczególnie na początku byłem w lekkim szoku jak można tak szybko jeździć:), ale po 2-3 miesiącach zaadoptowania nóżki do dużych obciążeń i obszerniejszych dystansów powoli zaczynałem wierzyć, że ja także mogę mieć tu cos "do powiedzenia" - to znowu Marczyński. W 2006 jeszcze głównie w Polsce, gdzie zajął drugie miejsce w mistrzostwach naszego kraju elity, ale następnie także w wyścigach zagranicznych. W 2007 zajął trzecie miejsce w GP Kanton-Aargau, wyścigu klasycznym najwyższej kategorii, był także w pierwszej dziesiątce w Route de Sud, Vuelta a Chihuahua i GP Triberg Schwarzwald. Uwieńczeniem dobrego sezonu było zwycięstwo w mistrzostwach Polski ze startu wspólnego. Z kolei dobrym omenem przed Pekinem, było siódme miejsce w próbie przedolimpijskiej. Marczyński bardzo dobrze spisywał się też w tym roku. Zajęł drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Clasica Internacional a Alcobendas i piąte w Vuelta Asturias, gdzie wygrał nawet jeden etap. Teraz czeka go start na igrzyskach. - Chciałbym być w optymalnej formie na ten wyścig i zrobię wszystko, aby tak właśnie się stało - mówił.