Kobieca i męska reprezentacje Polski przebywają w portugalskim Gondomar, gdzie od środy uczestniczyć będą w drużynowych kwalifikacjach olimpijskich. W poniedziałek odbyło się losowanie - w pierwszej rundzie Polki zagrają z Nigerią, a Polacy z Litwą. "Zabieramy się za rozpracowywanie egzotycznego przeciwnika, jakim jest zespół Nigerii. Wierzę, że zwyciężymy, a wówczas w czwartek zagramy mecz z Ukrainą, którego stawką będzie awans na igrzyska. To bardzo trudny rywal mający w składzie dwie defensorki i bardzo groźną Margaritę Piesocką, która ostatnio wygrała z Li Qian" - stwierdził Nęcek. Z zawodów w Gondomar bilety do Japonii wywalczy po dziewięć ekip żeńskich i męskich. Z drabinki wynika, że polskie zawodniczki muszą wygrać dwa spotkania, a polscy pingpongiści - trzy. "Mogliśmy wylosować tylko dwie drużyny mocniejsze od Ukrainy - Koreę Północną i Portugalię. Czeka nas trudne wyzwanie, ale postaramy się jemu podołać. Ważne, że do zdrowia wróciła Li Qian, która dobrze przepracowała ostatnie dni spędzone na zgrupowaniu w Budapeszcie. Razem z Węgierkami solidnie potrenowaliśmy także grę deblową (Natalia Partyka i Natalia Bajor - PAP). Właśnie deble zaczynają mecz w systemie olimpijskim, dlatego z Ukrainą to może być gra strategiczna" - ocenił szkoleniowiec, który na co dzień prowadzi też najlepszy europejski klub Enea Siarka Tarnobrzeg; swego czasu razem z Li Qian występowała w nim Piesocka. Oprócz Li Qian, Bajor i Partyki w składzie jest Julia Ślązak. Natomiast ekipę trenera Tomasza Krzeszewskiego tworzą: Jakub Dyjas, jeden z bohaterów ćwierćfinału Ligi Mistrzów z UMMC Jekaterynburg Marek Badowski oraz Samuel Kulczycki i Maciej Kubik. "Biało-Czerwoni" rozpoczną zmagania o udział w igrzyskach od spotkania z Litwą, a jeśli wygrają wtedy zmierzą się z Nigerią. Decydującym rywalem będzie zapewne Tajwan. Radosław Gielo