Szkoleniowiec pokonanych gości, Ariel Jacobs nie miał wątpliwości co do tego, że "Les Gones" zasłużyli na triumf, jednak uważał, iż jego drużyna miałaby szanse na nawiązanie walki z rywalami, gdyby sędzia zauważył w początkowych minutach rzekomy faul na jednym z jego zawodników poprzedzający utratę drugiego gola. To właśnie ten moment uznał on za kluczowy dla losów rywalizacji. - Drugi gol uważam za dyskusyjny - oznajmił Jacobs w pomeczowej wypowiedzi dla agencji AFP. - Uważam, że dostrzegłem wyraźny faul na Suarezie, co dawało nam rzut karny. Zamiast tego chwilę później odgwizdano jedenastkę dla Lyonu i to zamknęło ten mecz. Od tego momentu było mnóstwo zespołowych błędów i kolejne stracone bramki - komentował szkoleniowiec. Ariel Jacobs był jednak pełny uznania dla postawy gospodarzy i przyznał, że dali jego drużynie surową, ale pouczającą lekcję futbolu. - W piłce nożnej takie rzeczy są jasne - stwierdził trener wicemistrzów Belgii. - Lyon zasłużył na zwycięstwo. Otrzymaliśmy lekcję szybkości, dojrzałości i zespołowej dominacji - przyznał z pokorą Jacobs.