- Chorwacja była dzisiaj do ogrania. Gdybyśmy zagrali troszeczkę lepiej, to mogliśmy wygrać. Chociaż i tak sądzę, że zagraliśmy dobre spotkanie - mówił po meczu Tkaczyk. - Z Chorwatami wystarczy zrobić dwa proste błędy, a tak klasowy rywal szybko to wykorzystuje. Niestety, my zrobiliśmy je w końcówce. Szkoda, bo cały mecz trzymaliśmy się na równi. Zrobiliśmy o dwa błędy za dużo - dodawał. Chwalił też chorwackiego bramkarza Mirko Alilovica, który w całym spotkaniu odbił 18 piłek, z czego aż 14 w drugiej połowie meczu! - Zamurował w drugiej połowie bramkę. Źle mu rzucaliśmy. Nie mogliśmy sobie poradzić z Ivano Baliciem. Robił z nami, co chciał - przyznał Tkaczyk. Kapitan biało-czerwonych zapewniał, że porażka nie wpłynie na morale polskiej ekipy. - Nie podcięli nam skrzydeł. To dopiero początek turnieju. Ze Słowenią i Czechami możemy zdobyć jeszcze cztery punkty - tłumaczył. Leszek Salva, Stavanger