"To jest prestiżowy tytuł. Takiego nie posiadam, mimo że wygrałem w tym mieście konkurs w mityngu Złotej Ligi. Tytuł przyznawany jest obywatelowi niemieckiemu lub obcokrajowcowi uczącemu się w Berlinie, a mój ojciec Tomm studiował tutaj fizjoterapię w latach 70-tych. Gdyby nie to zwycięstwo, nigdy bym nie rzucał oszczepem. Mam więc dług wdzięczności wobec ojca. Jestem mu winien medal" - powiedział Andreas Thorkildsen. Norweg ma w dorobku złote medale olimpijskie z Aten 2004 i Pekinu 2008, jeden złoty mistrzostw Europy w Goeteborgu 2006 i dwa mistrzstw świata 2005 w Helsinkach i 2007 w Osace. "Jeżeli faktycznie Andreas w Berlinie wygra, to przejdzie do historii, ponieważ żaden oszczepnik nie zdobył kompletu złotych medali: olimpijskiego, mistrzostw świata i Europy" - podkreślił Tomm Thorkildsen na łamach dziennika "Aftenposten". "Będę siedział na trybunach. Dla mnie to powrót do przeszłości i wspomnień. Stadion specjalnie się nie zmienił, jedynie wypiękniał, ma niebieską bieżnię, a rzut oszczepem odbywa się w odwrotnym kierunku niż 35 lat temu" - powiedział ojciec zawodnika. Andreas Thorkildsen pochodzi z Kristiansand lecz mieszka w Oslo razem z partnerką życiową Christiną Vukicevic, która w Berlinie zajęła piąte miejsce w swej półfinałowej serii w biegu na 100 m przez płotki. Kwalifikacje odbędą się w piątek (startują dwaj Polacy - Igor Janik i Adrian Markowski), a finał w niedzielę.