Tutaj prowadziliśmy relację na żywo z meczu Wisła - Odense: Kliknij i zobacz zapis! Wisła Kraków od porażki 1-3 w czwartkowym meczu z Odense BK rozpoczęła rywalizację w Lidze Europejskiej. Na najwyższą notę z piłkarzy Wisły zasłużył, zdaniem INTERIA.PL, Maor Melikson, który był jednym z nielicznych jasnych punktów w zespole mistrzów Polski. W drużynie "Białej Gwiazdy" kulała natomiast obrona. Piłkarzy ocenialiśmy w skali od 1 (kompromitacja) do 6 (występ klasy światowej). Siergiej Pareiko (3-) Przy pierwszej i trzeciej straconej bramce nie mógł zrobić wiele więcej. Natomiast przy drugiej zabrakło mu zdecydowania we własnym polu bramkowym. Michael Lamey (2) Trener Maaskant liczył na ofensywne wejścia Holendra, ale Lamey w czwartek nie był sobą. Zamiast szaleć na prawym skrzydle, snuł się w obronie i nie nadążał za rywalami. Kew Jaliens (2+) Na początku było zachęcająco - Jaliens ofiarnym wślizgiem odebrał piłkę szarżującemu na bramkę Utace. Potem jednak spisywał się równie słabo, jak cała obrona Wisły. 33-cie urodziny, które piłkarz obchodził w czwartek, do jak najszybszego zapomnienia. Osman Chavez (2) Swoimi interwencjami chciał wzbudzić respekt u przeciwników. Jego siła i twarda gra robiła na Duńczykach wrażenie większe niż to, co przeciwstawił im Jaliens. Chavez nie był jednak bezbłędny. Zawinił przy trzeciej straconej bramce. Dragan Paljić (2+) Nie dał trenerowi żadnych argumentów, które mogłyby go przekonać, że Serb jest piłkarzem solidniejszym niż Junior Diaz. W obronie spisywał się przeciętnie, a jego sporadyczne ofensywne wejścia nie robiły wrażenia na rywalach. Gervasio Nunez (3-) Kiepsko wychodziło mu naprawianie błędów Sobolewskiego i kolegów z przednich formacji, bo... sam często się mylił. Kilka razy strzelał z dystansu, ale Wessels bronił bez trudu. Radosław Sobolewski (2+) Próbował asekurować linię obrony i podłączać się do akcji ofensywnych, ale w czwartek nic mu nie wychodziło. Po jego błędach pod bramką Wisły było bardzo gorąco. Nieudany występ. Maor Melikson (4) Często chował się za plecami kolegów, ale gdy już miał piłkę przy nodze, kibice wstawali z miejsc. Piłkarze Odense wiedzieli, na co stać Izraelczyka i nie zostawiali mu wiele pola do popisu. Mimo to zaliczył asystę przy bramce Kirma. Ivica Iliev (3) Zaczął nonszalancko. Kilka razy podawał niecelnie, a po jednej z jego strat Odense wyprowadziło groźny kontratak. Potem spisywał się niewiele lepiej. Andraż Kirm (4-) Przy bramce miał trochę szczęścia, bo Wessels był bliski obrony jego strzału. Słoweniec jest głodny goli, powoli wraca do formy. Z łatwością dochodzi do sytuacji, ale gdy nadarza się dogodna okazja, często wybiera zbyt oczywiste rozwiązania. David Biton (3) Długo nie miał okazji na pokazanie tego, co potrafi w polu karnym rywala. Cofał się więc do drugiej linii z pożytkiem dla drużyny. Na plus: znakomite prostopadłe podanie do Kirma, po którym powinno być 1-0 dla Wisły. Wielki minus za pudło w sytuacji oko w oko z Wesselsem. Łukasz Garguła, Junior Diaz i Patryk Małecki grali zbyt krótko, aby ich oceniać. A jak według was spisali się wiślacy? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!