Wisła - Ruch 3-2 - tutaj prowadziliśmy relację LIVE z tego spotkania Do Krakowa przybyło półtora tysiąca fanów Ruchu, który bardzo głośno wspierali swój zespół. Również i wiślacy nie żałowali gardła, wiec atmosfera - pominąwszy nieliczne wulgaryzmy - była wspaniała. Niestety piłkarze początkowo nie dostosowali się do poziomu prezentowanego przez fanów. Oglądaliśmy sporo fauli, niecelnych podań i chaotycznej gry. Gospodarze nie mogli złapać swojego rytmu, a na ich usprawiedliwienie można uznać tylko fakt, że szybko kontuzji doznali Patryk Małecki i Maor Melikson. Obaj, po interwencjach lekarza, próbowali jeszcze grać, ale pożytku z nich nie było więc, jeszcze przed upływem 30. minuty trener Robert Maaskant zmuszony był dokonać dwóch zmian wprowadzając na boisko Ivicę Ilieva i Tomasza Jirsaka. Miejscowi dopiero pod koniec pierwszej połowy przeprowadzili kilka bardziej składnych akcji i w końcu objęli prowadzenie. Z prawego skrzydła dośrodkował Marko Jovanović, Matko Perdijć za krótko wypiąstkował piłkę i to wprost na głowę Dudu Bitona. Po strzale napastnika Wisły piłka odbiła się od poprzeczki, ale Izraelczyk zachował zimną krew i sprytnym strzałem piętą zdobył swojego siódmego gola w sezonie. Wydawało się, że po przerwie Wisła będzie kontrolować grę. Nic z tego. Ruch wywalczył dwa rzuty rożne i za drugim Igor Lewczuk strzałem głową doprowadził do wyrównania. I nagle zrobił się niezły mecz. Obydwa zespoły starały się zdobyć gola, nie było murowania bramki. Kolejny cios zadała Wisła. Radosław Sobolewski popisał się kapitalnym, prostopadłym podaniem do Andraża Kirma. Słoweniec minął bramkarza i z kąta skierował piłkę do siatki, mimo rozpaczliwej interwencji obrońcy Ruchu. To był pierwszy gol strzelony dla Wisły w tym sezonie przez innego zawodnika niż Dudu Biton. Goście nie zamierzali jednak poddawać się. Po nie udanej kontrze Wisły sami wyprowadzili zabójczy kontratak i Maciej Jankowski w sytuacji sam na sam po raz drugi w tym meczu doprowadził do wyrównania. Radość kibiców Ruchu była ogromna, wiślacy nie dowierzali w to co się stało. Mimo to poderwali się jeszcze do walki. Po krótko rozegranym rzucie rożnym z lewej strony dośrodkował Jirsak, a Junior Diaz kapitalnym strzałem głową zdobył trzeciego gola. To nie był koniec emocji. Zacięta walka trwała do ostatniego gwizdka. Jeszcze z trzy razy zakotłowało się w polu karnym gospodarzy. Bliski szczęścia był m.in. Paweł Abbott, który nie wykorzystał zawahanie się Siergieja Pareiki. W sumie Wisła dowiozła zwycięstwo, chyba jednak zasłużone, do końca. Wysiłek, jaki mistrzowie Polski włożyli w wywalczenie trzech punktów był jednak ogromny, a dodatkowo okupiony stratą dwóch kluczowych piłkarzy. Co może martwić w kontekście czwartkowego meczu w Lidze Europejskiej z Twente Enschede. Po meczu powiedzieli: Waldemar Fornalik, trener Ruchu: "Chciałoby się zawsze oglądać taki Ruch, grający z taką ambicją, z takim zaangażowaniem. Oczywiście wynik nie jest dla nas korzystny i jesteśmy zawiedzeni, że po takim meczu nie wywozimy z Krakowa chociaż punktu. Jednak musimy jeszcze popracować na niektórymi elementami gry, aby z taką drużyną, jak Wisła, umieć obronić chociaż jeden punkt". Robert Maaskant, trener Wisły: "Zmiany Małeckiego i Meliksona nie były podyktowane przyczynami taktycznymi, a kontuzjami. Przez pierwsze 30 minut graliśmy momentami w dziesiątkę przez urazy zawodników. Patryk Małecki poślizgnął się na piłce i skręcił kostkę. Z kolei Maor Melikson ucierpiał przy starciu, w którym sam zrobił wślizg. Ma uraz stopy, nie wiem czy i ewentualnie przez jaki czas będzie musiał pauzować. Konieczne są badania". Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3-2 (1-0) Bramki: 1:0 David Biton (42), 1:1 Igor Lewczuk (56-głową), 2:1 Andraz Kirm (71), 2:2 Maciej Jankowski (75), 3:2 Junior Diaz (82-głową). Żółta kartka - Wisła Kraków: Kew Jaliens. Ruch Chorzów: Gabor Straka, Marek Zieńczuk. Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 16˙280. Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanovic, Kew Jaliens, Osman Chavez, Junior Diaz - Patryk Małecki (15. Ivica Iliev), Radosław Sobolewski, Gervasio Nunez, Maor Melikson (27. Tomas Jirsak), Andraz Kirm (87. Dragan Paljic) - David Biton. Ruch Chorzów: Matko Perdijic - Igor Lewczuk, Piotr Stawarczyk, Rafał Grodzicki, Marek Szyndrowski - Wojciech Grzyb (68. Marek Zieńczuk), Marcin Malinowski, Gabor Straka (86. Paweł Abbott), Maciej Jankowski, Łukasz Janoszka - Arkadiusz Piech (79. Paweł Lisowski). Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy