Tutaj prowadziliśmy relację na żywo z meczu - Kliknij i zobacz zapis! Przed meczem Legii z ŁKS-em eksperci głowili się, czy piłkarze stołecznego zespołu nie pozostali myślami w Moskwie, gdzie w ostatni czwartek pokonali tamtejszy Spartak i wywalczyli awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Wystarczyło kilkanaście minut spotkania w Bełchatowie, by legioniści pokazali, że w poniedziałkowy wieczór myślą tylko i wyłącznie o ŁKS-ie. Po faulu Dariusza Kłusa w polu karnym na Jakubie Wawrzyniaku sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Ivica Vrdoljak. Legia z prowadzenia cieszyła się ledwie kilkadziesiąt sekund, a uśmiechy zniknęły z twarzy zawodników Macieja Skorży po pięknym strzale ich niedawnego kolegi - Sebastiana Szałachowskiego. Niechciany przy Łazienkowskiej zawodnik ŁKS-u precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego wyrównał stan meczu. Sytuacja w pierwszych dwudziestu minutach meczu w Bełchatowie zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie i wkrótce kibice zobaczyli kolejnego gola. Tym razem błąd popełnili obrońcy ŁKS-u, którzy we własnym polu karnym kryli Artura Jędrzejczyka i Janusza Gola "na radar". Ten pierwszy po dośrodkowaniu Macieja Rybusa zagrał głową do Gola, a pomocnik Legii pokonał Pavle Velimirovicia. Stołeczny zespół nie zamierzał wcale poprzestawać na dwubramkowym prowadzeniu i nadal atakował, jednak dobre okazje zmarnowali Rybus i Wawrzyniak. W drugiej połowie Legia kontrolowała przebieg meczu, a ŁKS tylko krótkimi fragmentami nawiązywał walkę z zespołem Skorży. Po godzinie gry łodzianie mieli nawet szansę na zdobycie wyrównującej bramki, ale po strzale głową Marcina Mięciela świetnie interweniował Duszan Kuciak. Słowacki bramkarz pokazał, że może stać się bardzo mocnym punktem zespołu także kilka minut później, kiedy zaskoczyć go próbował Marek Saganowski. W końcówce znowu groźnie zrobiło się pod bramką łodzian, a dużo ożywienia do gry Legii wprowadzili Mosze Ohayon i Michał Kucharczyk. Ten ostani w 81. minucie dośrodkował piłkę do Danijela Ljuboi, a Serb precyzyjnym strzałem ustalił wynik meczu. Porażka z Legią jest dla ŁKS-u już czwartą w trwającym sezonie. Łódzki zespół zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Legia dzięki poniedziałkowemu zwycięstwu awansowała na czwartą pozycję w tabeli. Ma punkt straty do prowadzącego Lecha Poznań i jeden mecz zaległy. Ekstraklasa: Wyniki, tabela, statystyki i strzelcy - Kliknij tutaj! Po meczu powiedzieli: Trener Legii Warszawa Maciej Skorża: "Zdobywamy trzy punkty po bardzo trudnym meczu. Nie ukrywam, że z dwóch powodów obawiałem się tego meczu. ŁKS gra coraz lepiej i dzisiaj to potwierdził. Drugi powód był taki, że do tej pory nie udało mi się wygrać meczu w Bełchatowie. Dzisiaj udało mi się odczarować ten stadion. Jeżeli chodzi o samą grę, to było za dużo nerwów z naszej strony, za dużo chaosu. Na szczęście zachowaliśmy trochę zimnej krwi i wykorzystaliśmy kilka sytuacji. Nie były to nasze najlepsze okazje, ale taka jest piłka". Trener ŁKS Łódź Dariusz Bratkowski: "Chciałem pogratulować trenerowi Maciejowi Skorży i Legii zwycięskiego meczu, a ŁKS-owi dobrej gry. Ale przegraliśmy. Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Jesteśmy w takim, a nie innym składzie personalnym i musimy sobie w nim radzić. Nie spodziewam się nowych zawodników na kolejnym treningu". ŁKS Łódź - Legia Warszawa 1-3 (1-2) Bramki: 0-1 Ivica Vrdoljak (13. rzut karny) 1-1 Sebastian Szałachowski (15.) 1-2 Janusz Gol (19.) 1-3 Danijel Ljuboja (81.) ŁKS Łódź: Pavle Velimirovic - Cezary Stefańczyk, Michał Łabędzki, Piotr Klepczarek II, Marcin Kaczmarek - Sebastian Szałachowski (85. Radosław Pruchnik), Dariusz Kłus, Bartosz Romańczuk (71. Maciej Bykowski), Marek Saganowski - Agwan Papikyan (58. Tomasz Nowak), Marcin Mięciel. Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Ivica Vrdoljak, Jakub Wawrzyniak - Manu (83. Jakub Kosecki), Janusz Gol, Ariel Borysiuk, Maciej Rybus (74. Michał Kucharczyk), Miroslav Radovic (65. Moshe Ohayon) - Danijel Ljuboja. Żółta kartka - Legia Warszawa: Ariel Borysiuk, Jakub Wawrzyniak, Ivica Vrdoljak. Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn) Widzów 800