Tomasz Frankowski strzelił w sobotę swoją 154. i 155. bramkę w piłkarskiej Ekstraklasie (osiem w tym sezonie). Na liście wszech czasów 37-letni "Franek" zrównał się z zajmującym czwarte miejsce słynnym Włodzimierzem Lubańskim. Liderem elitarnego "Klubu 100" - zrzeszającego 28 strzelców co najmniej stu bramek w rozgrywkach o mistrzostwo Polski - jest Ernest Pohl. Zdobył 186 goli i o cztery wyprzedza Lucjana Brychczego oraz o 19 Gerarda Cieślika. Trener Jagiellonii Czesław Michniewicz nie mógł skorzystać w sobotę z kilku swoich znanych graczy. Jednym z nich był nowy nabytek klubu Grzegorz Rasiak, którego certyfikat nie dotarł jeszcze do Białegostoku. W tej sytuacji były reprezentant Polski usiadł na trybunach, podobnie jak kontuzjowany Dawid Plizga (nie zagra do końca roku), jeszcze kilka miesięcy temu piłkarz Zagłębia. W bramce Jagiellonii wystąpił natomiast debiutant w Ekstraklasie - 19-letni Tomasz Ptak, który zaczynał obecny sezon jako nominalny czwarty golkiper swojego klubu. Pierwsza połowa sobotniego spotkania była bardzo interesująca. Najpierw powody do radości mieli fani gospodarzy - w 26. minucie pomocnik Jagiellonii Rafał Grzyb przejął piłkę w środkowej strefie boiska i znakomicie podał do Tomasza Frankowskiego. 37-letni napastnik bez problemu wykorzystał sytuację sam na sam, zdobywając swoją 154. bramkę w ekstraklasie, a siódmą w tym sezonie. Zaledwie cztery minuty później był już remis. Tym razem pięknym strzałem pod poprzeczkę zza pola karnego popisał się Darvydas Sernas. To pierwszy gol Litwina w obecnym sezonie ekstraklasy. Były piłkarz Widzewa lubi grać na stadionie w Białymstoku. Wiosną, jeszcze w barwach łódzkiego klubu, zdobył tutaj dwie bramki, choć wszedł wówczas z ławki rezerwowych. Radość lubinian nie trwała jednak długo. W 43. minucie Jagiellonia przeprowadziła kolejny kontratak, Frankowski zagrał na lewą stroną do wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Ermina Seratlica, a reprezentant Czarnogóry strzelił płasko obok słupka bramki gości. Po przerwie lubinianie ruszyli do ataków, ich efektem był m.in. strzał z rzutu wolnego Łukasza Hanzela w 79. minucie, po którym piłka otarła się o poprzeczkę. Problemów ze skutecznością nie miał za to Frankowski. W 87. minucie doświadczony napastnik sprytnym strzałem ustalił wynik spotkania. Powiedzieli po meczu: Jan Urban (trener Zagłębia Lubin): - Jestem zdenerwowany, ponieważ nie tak mieliśmy grać. Nie wiem, czy poniósł nas entuzjazm po spotkaniu z ŁKS, gdy wygraliśmy po raz pierwszy w lidze. Uczulałem zawodników, że nie możemy z Jagiellonią grać tak jak z łodzianami, bo każda strata piłka będzie oznaczała groźny kontaatak. Właśnie w ten sposób straciliśmy dzisiaj gole. Mam żal do piłkarzy, że nie potrafiliśmy temu zapobiec. Uczulałem ich, aby przerywać akcje faulem taktycznym albo szybko zorganizować się w defensywie. Czesław Michniewicz (trener Jagiellonii Białystok): - Obawialiśmy się tego spotkania z uwagi na to, że trzy poprzednie nie były najlepsze w naszym wykonaniu. Dzisiaj Zagłębie dominowało, dłużej i swobodniej operowało piłką, a do tego zmuszało nas, abyśmy więcej biegali. Wygraliśmy trudny mecz, który da nam troszeczkę spokoju przez najbliższe dwa tygodnie przed spotkaniem z Wisłą Kraków. W pełnym składzie odbędziemy tylko jeden trening, ponieważ dziesięciu zawodników wyjeżdża na zgrupowania reprezentacji. To dla nas bardzo trudna sytuacja. Mam nadzieję, że w Krakowie będzie mógł już zagrać Grzegorz Rasiak. Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 3-1 (2-1) Bramki: 1-0 Tomasz Frankowski (26), 1-1 Darvydas Sernas (30), 2-1 Ermin Seratlic (43), 3-1 Tomasz Frankowski (87). Jagiellonia: Tomasz Ptak - Alexis Norambuena, Thiago Cionek, Andrius Skerla, Luka Pejovic - Tomasz Kupisz, Rafał Grzyb, Marcin Burkhardt (37. Marko Cetkovic), Hermes, Vladimir Kukol (37. Ermin Seratlic) - Tomasz Frankowski (89. Maciej Makuszewski). KGHM Zagłębie: Bojan Isailovic - Bartosz Rymaniak , Michał Hanek, Sergio Reina, Costa Nhamoinesu - Szymon Pawłowski (83. Kamil Wilczek), Adrian Rakowski (69. Damian Dąbrowski), Darvydas Sernas, Łukasz Hanzel, Dawid Abwo (87. Janusz Gancarczyk) - Arkadiusz Woźniak. Sędzia: Paweł Dreschel (Gdynia). Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ermin Seratlic. KGHM Zagłębie Lubin: Costa Nhamoinesu. Widzów 4˙000.