<a href="https://zrzutka.pl/600-km-dla-kacpra-przez-islandie">Tu możesz wspomóc akcję!</a> - Jeśli istnieje szansa, żeby realnie wpłynąć na poprawę czyjegoś zdrowia lub życia, to dobrze jest się tym podzielić. Dobrze jest "zjeść" parę kilometrów dla kogoś - mówił Szymon Makuch Interii jeszcze w kwietniu, gdy przygotowywał się do podjęcia wyzwania. Jego bieg ma pomóc zebrać pieniądze na leczenie dla 15-letniego Kacpra Turaczyka, podopiecznego fundacji "Krzysiek Pomaga Pomagać", który potrzebuje ich na rehabilitację i leczenie komórkami macierzystymi. - Dla mnie wybór Kacpra był naturalnym odruchem. Znamy się dobrze z jego mamą. Miałem świadomość, z jakimi problemami się mierzy i szybko wyklarowała się u mnie myśl, żeby mu pomóc poprzez mój bieg. Kiedy spotkałem się z nim w jego rodzinnym domu w Karniowicach pod Krakowem, był pod wrażeniem trasy, jaką zamierzam pokonać. Nawiązałem świetną współpracę ze Stowarzyszeniem "Krzysiek Pomaga Pomagać", którego beneficjentem w tym roku jest Kacper i zaczęliśmy kreślić dokładne plany - opowiadał biegacz w kwietniu. 600 km biegu - czas start W poniedziałek biegacz wyruszył w długą trasę. W jej trakcie zamierza pokonać 600 km biegiem w ciągu 12 dni, czyli 50 km każdego dnia. Dystans chce pokonać sam, bez wsparcia osób trzecich, z plecakiem, w którym będzie miał ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. - Cały bagaż jest bardzo mały, lekki. Zredukowałem jego wagę do jakichś 8 kilogramów - opowiada Makuch. Jak zamierza kontaktować się ze swoimi bliskimi, w czasie swojego niesamowitego wyzwania? - Mam ze sobą nadajnik satelitarny. Co 10 sekund wysyła sygnał w kosmos i jest odbijany z kosmosu na ziemię, dzięki czemu będzie widać mój postęp - zdradza tajniki swojego ekwipunku biegacz. - Będzie około 15 stopni Celsjusza w ciągu dnia, a w nocy około 5-6 - dodaje. <a href="https://zrzutka.pl/600-km-dla-kacpra-przez-islandie">Tu możesz wspomóc akcję!</a> - Ogromnie się cieszę, że Szymon to robi, ale jako mama też się troszkę denerwuję. Bardzo już bym chciała, żeby był z powrotem, żeby był to już koniec lipca i żebym mogła usłyszeć opowieść Szymona - dodaje mama autora odważnego pomysłu. Biegacz cały czas skupia się na głównym celu, jakim jest wymiar charytatywny przedsięwzięcia. Ile konkretnie chce zebrać dzięki swojej akcji? - Konkretnie zbieram 37 tysięcy złotych. 30 tysięcy będzie dla Kacpra, a dokładnie na jego rehabilitację i brakującą kwotę do terapii komórkami macierzystymi. Siedem tysięcy jest dla mnie na pokrycie kosztów związanych z zakupem najpotrzebniejszego sprzętu - zachęca do wsparcia swojej akcji sportowiec amator.