Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów IWF poinformowała, że powtórne badania próbek pobranych od sztangistów podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie w siedmiu przypadkach dały wynik pozytywny. Na "niechlubnej liście" znalazł się m.in. Ilja Ilin z Kazachstanu. Pozytywny wynik próbki B dotychczasowego mistrza olimpijskiego, w praktyce oznacza że złoty medal w kat. 94 kg przypadnie Szymonowi Kołeckiemu, obecnemu prezesowi Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów - czytamy na stronie związku. Dwa tygodnie temu pojawiła się informacja o możliwym pozytywnym wyniku powtórnie przebadanej próbki Ilina z Pekinu, ale z oficjalną informacją trzeba było czekać na badanie próbki B. Teraz , po opublikowaniu wyników przez IWF, po ośmiu latach złoty medal olimpijski powinien trafić do Polski. "Te wyniki to dopiero początek postępowania w komisji dyscyplinarnej IWF, ale wygląda na to, że to tylko formalność. Czy się cieszę? Chyba tak, choć też nigdy nie miałem podstaw, aby podejrzewać kogoś o działanie nieuczciwe" - skomentował Kołecki. 3 kg - tyle wynosiła różnica między Szymonem Kołeckim, a Ilią Ilinem w Pekinie, Kołecki w dwuboju uzyskał 403 kg, Ilin - 406 kg. Brązowy medal w tej sytuacji trafi do Arsena Kasabijewa, który jako reprezentant Gruzji zajął wówczas czwarte miejsce. Obecnie reprezentuje Polskę.