Bohaterem w ekipie "Trzech Koron" był Mika Hannula, który zaliczył hat-tricka. W drugim środowym ćwierćfinale Słowacja nie sprostała Kanadzie przegrywając 1:4. Szwedzi byli faworytem meczu z USA i nie zawiedli. Podopieczni Bengt-Ake Gustafssona bardzo szybko objęli prowadzenie. Już w 2.48 min swoja pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Hannula. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. Reprezentanci "Trzech Koron" byli w środę bardzo regularni. W każdej tercji zdobywali po dwa gole. W drugiej na listę strzelców wpisali się Mikael Samuelsson i Kenny Jonsson, a w trzeciej znowu Hannula i Andreas Karlsson. Szwedzi w półfinale, który odbędzie się 20 maja, spotkają się z Kanadą. O zwycięstwie reprezentacji "Klonowego LIścia" w meczu ze Słowacją przesądziło półtorej minuty w trzeciej tercji między 52.53 a 54.32. Wtedy podopieczni Marka Habscheida zdobyli trzy bramki zapewniając sobie awans. W tym okresie nie popisali się obrońcy i bramkarz Słowaków. Karol Kriżan jest współwinny wszystkich trzech goli straconych przez naszych południowych sąsiadów w trzeciej tercji. Najpierw przepuścił pod "łapaczką" uderzenie Patrice'a Bergerona, następnie "wypluł" strzał tego samego napastnika, czym umożliwił dobitkę Sidneya Crosby'ego (pytaniem jest, czemu słowaccy obrońcy zostawili Kanadyjczyka samego przed bramką?), a na koniec dał się zaskoczyć objeżdżającemu bramkę Jeffowi Carterowi. Po takim ciosie Słowacy nie byli już w stanie się podnieść. W czwartek odbędą się dwa kolejne ćwierćfinały - Rosja zagra z Czechami, a Finlandia z Białorusią. Ćwierćfinały: Szwecja - USA 6:0 (2:0, 2:0, 2:0) Bramki: Mika Hannula 2.48, 15.40, 48.41, Mikael Samuelsson 25.51, Kenny Jonsson 35.34 (w przewadze), Andreas Karlsson 58.36 (w przewadze). Kary: Szwecja - 10, USA - 14 min. Widzów 2000. Słowacja - Kanada 1:4 (1:0, 0:1, 0:3) Bramki: Duszan Milo 17.36 - Mike Cammalleri 34.35, Patrice Bergeron 52.53, Sidney Crosby 54.23, Jeff Carter 54.32.