Według niego, rywalizacja w wyścigu elity odbywać się będzie na trudnej, górskiej trasie, co premiować będzie kolarzy wytrzymałych, takich, jak Szmyd. - Po dobrym występie w Vuelecie i w ogóle udanym sezonie uważam, że bardzo dobrze poradzi sobie w takich warunkach - powiedział trener polskiej reprezentacji. Wadecki zapoznał się już wstępnie z pętlą, na której toczyć się będzie rywalizacja o błękitną koszulkę mistrza świata. To utwierdziło go tylko w przekonaniu, że Szmyda stać na dobry rezultat. - Stać go na "dziesiątkę", a przy odpowiednim scenariuszu wyścigu nawet na wyższą lokatę. Sądzę, że do mety dojedzie niewielka grupka naprawdę mocnych kolarzy i mam nadzieje, że będzie w niej Polak - dodał Wadecki. W poniedziałek do Mendrisio dotarli kolarze, którzy wystąpią w jeździe indywidualnej na czas. Reszta dotrze do Szwajcarii w piątek. Zdaniem Wadeckiego, w "czasówce" na dobry występ stać Macieja Bodnara. - W przypadku tak młodego kolarza jak Maciek (24 lata - przyp. PAP), miejsce w czołowej dziesiątce będzie wielkim sukcesem. Ostatnie wyniki osiągnięte w Vuelcie, gdzie w dwóch czasówkach był 10. i 11., napawają optymizmem - zakończył polski trener. Najlepszym osiągnięciem podczas szosowych mistrzostw świata, od momentu powstania wyścigu elity, jest drugie miejsce Zbigniewa Sprucha wywalczone na ulicach Plouay w 2000 roku.