Rafał Murawski mimo, że pochodzi z Malborka, to chyba czuje się już rodowitym wielkopolaninem. Po fuzji Amiki z Lechem Poznań, stał się jednym z najważniejszych piłkarzy w składzie Franciszka Smudy. Największym atutem popularnego "Murasia" jest jego wszechstronność. Trener "Franz", wystawia swojego gracza jako pomocnika, ale Murawskiemu nie obca jest także pozycja w defensywie czy w inii ofensywnej. W meczu kończącym eliminacje do Mistrzostw Europy 2008, trener Leo Beenhakker, przeciwko Serbii wystawił Rafała Murawskiego w formacji ofensywnej. Piłkarz Lecha otrzymał zalecenia do gry "wysuniętego" pomocnika i po pół godzinie gry na belgradzkiej Marakanie wpisał się na listę strzelców. Rafał piłkarskiego rzemiosła uczył się początkowo w MRKS Gdańsk, ale w 1999 roku zaczął grać dla Gedanii Gańsk a następnie przeniósł się do gdyńskiej Arki. Po przygodzie z drużynami z trójmiasta, w 2004 roku podpisał kontrakt z Amiką Wronki. We wronieckim klubie zagrał w 40 spotkaniach i trzy razy wpisywał się na listę strzelców. W 2005 roku został powołany przez Pawła Janasa do kadry narodowej na towarzyski mecz z Białorusią. "Muraś" wtedy murawy "nie powąchał" ale już następnego dnia zagrał w spotkaniu reprezentacji Ligi Polskiej przeciwko białoruskiej młodzieżówce. Po fuzji Amiki Wronki z Lechem Poznań, Murawski jak i inni jego koledzy musiał udowodnić swoją przydatność u nowego pracodawcy. Rafał przebojem wdarł się do nowo tworzonej drużyny "Kolejorza" i z meczu na mecz wyrastał na pewniaka poznańskiego "teamu". "Mam wreszcie w zespole szefa z prawdziwego zdarzenia "- zacierał ręce Franciszek Smuda w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Rafał uchodzi za bardzo skromnego człowieka, który nie afiszuje się ze swoimi sukcesami, a najlepszym dowodem na to jest jego riposta na wypowiedź Smudy: "Ja szefem? Trener, chyba trochę przesadził. Ja po prostu na boisku staram się podpowiadać kolegom jak powinni grać. Nie zadzieram nosa, nie zjadłem wszystkich rozumów. Wszystko co robię, czynię dla dobra zespołu. Jesteśmy zgraną paczką, nie ma u nas gwiazd - mówi w "PS" Murawski. Lista 31 zawodników ogłoszonych przez holenderskiego trenera do szerokiej kadry na Euro 2008, nie była dla "Murasia" wielkim zaskoczeniem, do swojego powołania piłkarz także podchodzi "na chłodno". "Nie byłem wcale pewny, że znajdę się w kadrze. Nie miałem żadnych przecieków". Oglądałem ze spokojem. Gdybym się nie znalazł w składzie, nie byłoby tragedii. Spędziłbym ten czas z rodziną. Ale oczywiście ucieszyłem się, gdy znalazłem się w kadrze na Euro - powiedział dla PAP-u pomocnik Lecha Poznań.