Szczepaniak dołączył do Tomasza Jędrzejaka, Artura Pietrzyka i Mariusza Węgrzyka, którzy już wcześniej parafowali umowy z KM Intar Ostrów. Michał Szczepaniak jest wychowankiem TŻ Iskra Ostrów, z którego później odszedł do Polonii Piła. - To był błąd. Straciłem wówczas jako zawodnik. Cofnąłem się w rozwoju - mówi dziś Szczepaniak, który bardzo mile wspomina za to ostatni sezon spędzony w Częstochowie. - Ze startów we Włókniarzu mam jak najlepsze wspomnienia - dodaje 21-letni zawodnik, który w przyszłym sezonie będzie startował pierwszy raz jako senior. Szczepaniak przyznał, że miał propozycję dalszych startów w Częstochowie. - Była poważna oferta, ale w drużynie Włókniarza ciężko byłoby mi wywalczyć miejsce w podstawowym składzie - przyznaje. - W Ostrowie również nikt nie podaruje mi miejsce w drużynie. Muszę sobie je wywalczyć. Zrobię wszystko, by spełnić oczekiwania działaczy, trenera i kibiców. KM Intar poszedł wyraźnie do przodu. Mamy silny zespół i myślę, że będziemy w ścisłej czołówce pierwszej ligi. Moim zdaniem powinniśmy zająć pierwsze lub drugie miejsce - powiedział Szczepaniak. Żużlowcem tym zainteresowany był także ekstraligowy Apator Toruń. - Przyznaję, że toruński klub złożył mi ofertę. Stało się to jednak wówczas, gdy tak naprawdę byłem zdecydowany na starty w Ostrowie - przyznaje Michał. Z przebiegu negocjacji z zawodnikiem zadowolony był prezes KM Intar, Jan Łyczywek. - Rozmowy były bardzo konstruktywne. Odbyliśmy trzy spotkania. Każde z nich przybliżało obie strony do porozumienia. Cieszymy się, że Michał dołącza do naszej drużyny - przyznał włodarz KM-u. Jan Łyczywek dodał, że na tym nie kończy się budowanie zespołu. - Chcemy podpisać kontrakty z pięcioma seniorami. W grę wchodzi więc jeszcze jeden zawodnik. Myślę, że ta sprawa rozstrzygnie się do końca tego tygodnia. Starszy z braci Szczepaniaków przyznał, że nad jego sprzętem nadal czuwać będzie ojciec - Andrzej. Jego młodszy brat - Mateusz ma ważny kontrakt w Częstochowie. Na pytanie, czy w przyszłości możliwe, że on również wróci do Ostrowa, Michał odpowiedział - Zobaczymy. Czas pokaże.