- Podział punktów nie powinien nas zadowalać, bo jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy wygrać mecze. Uważam, że za mało stworzyliśmy jednak okazji, aby ten mecz wygrać, dlatego też ten punkt przyjmujemy z pokorą. Ciężko się gra ze Śląskiem, ponieważ na własnym terenie oni ostatnio nie przegrywają. Bramkarzowi wrocławian nie stworzyliśmy specjalnie wielu okazji do interwencji - stwierdził szkoleniowiec Cracovii, który chłodno ocenił występ Wojciecha Kaczmarka. Były bramkarz wrocławskiego zespołu obronił aż 11 groźnych strzałów zachowując czyste konto. - Co prawda Kaczmarek obronił dzisiaj kilka groźnych strzałów, ale nie oznacza to jednak, że będzie miał pewnego miejsca w kadrze, ponieważ Szymon Gąsiński bardzo mocno naciera go na treningach - wyjaśnił opiekun "Pasów". Inauguracyjny występ Śląska Wrocław w rundzie wiosennej pozytywnie został oceniony przez Oresta Lenczyka. Trener piłkarzy ze stolicy Śląska miał jedynie zastrzeżenia dotyczące pracy arbitrów. - Mówiłem, że to będzie trudny mecz, ale mój zespół zagrał pozytywnie - jak to mawia Henryk Kasperczak. Jeśli chodzi o nasze sytuacje, to nie jestem przekonany, co do kilku interpretacji sędziego - przyznał 68-letni szkoleniowiec. - Komentatorzy w telewizji stwierdzili jednoznacznie, że karne należały nam się. Choć nie wiem czy to byli przyjaciele Lenczyka czy nie - stwierdził w swoim stylu nestor polskich trenerów. - Przed meczem uznałbym, że ten punkt za mało, ale ponieważ mecz się skończył uważam, że ten punkt został wywalczony. Przed nami mecz w Białymstoku i życzyłbym sobie więcej zaangażowania - zakończył Lenczyk. Konrad Kaźmierczak