Wszystkie bramki padły między 53. a 58. minutą, a bezbłędnie broniącego do tej pory Steve'a Valiquette'a pokonali kolejno: John Mitchell, Jason Blake, Pavel Kubina, ponownie Mitchell i Dominic Moore. Gra gospodarzy wywołała euforię na trybunach, a trener Maple Ron Wilson nie znajdował po meczu słów pochowały dla swoich zawodników. "To było jak kula śnieżna" - cieszył się. Drużyna z Nowego Jorku, która najlepiej rozpoczęła sezon w całej lidze, została w ostatniej tercji całkowicie zdominowana. Na bramkę "Klonowych Liści" goście oddali tylko cztery strzały. Dramatyczną końcówkę widzowie obejrzeli w Raleigh, ale bez szczęśliwego finału dla gospodarzy. Carolina Hurricanes przegrali z Edmonton Oilers 1:3, a dwa zwycięskie gole w ostatnich 88 sekundach strzelił dla "Nafciarzy" Ethan Moreau. Przy stanie 1:2 padł też gol dla Hurricanes, ale po analizie zapisu wideo sędziowie nie uznali go, ponieważ bramkarz Dwayne Roloson przykrył ciałem krążek, zanim został razem z nim wepchnięty do siatki. Chwilę później Moreau przypieczętował sukces gości, posyłając krążek do pustej bramki. WYNIKI: Carolina Hurricanes - Edmonton Oilers 1:3 Toronto Maple Leafs - New York Rangers 5:2 Boston Bruins - Dallas Stars 5:1 New Jersey Devils - Atlanta Thrashers 6:1 Buffalo Sabres - Washington Capitals 5:0 Columbus Blue Jackets - Chicago Blackhawks 3:4 (po karnych) New York Islanders - Montreal Canadiens 4:5 Tampa Bay Lightning - Ottawa Senators 3:2 (po karnych) Nashville Predators - Florida Panthers 3:2 (po karnych) St. Louis Blues - Pittsburgh Penguins 3:6 Phoenix Coyotes - Minnesota Wild 2:3 Los Angeles Kings - Calgary Flames 2:3