"Ból cały czas mi dolega. Wszyscy moi znajomi lekarze i masażyści twierdzą, że tak ma być. Noga musi jeszcze puchnąć. Jednak powoli zaczynam ruszać się. Biegam po około 15 minut, wykonuję ćwiczenia ze skakanką. Co dzień chodzę na siłownię. Muszę odbudowywać mięśnie" - powiedział Świeniewicz cytowana na stronie internetowej Polskiej Ligi Siatkówki. "Po tym przykrym zdarzeniu rozmawiałam z trenerem Andrzejem Niemczykiem na temat moich ewentualnych występów w reprezentacji w tym roku i wstępnie umówiliśmy się na wrześniowe kwalifikacje do przyszłorocznej Grand Prix. W tegorocznej Grand Prix oczywiście nie zagram. O mojej grze w kwalifikacjach zadecydują lekarze. W tej chwili nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Oczywiście musiałabym być w dobrej formie. Nie byłoby sensu jechać do Turcji, siedzieć na ławce i zajmować miejsce komuś kto przez całe lato ciężko harował" - dodała siatkarka.