"Na półmetku ligi zdecydowanie bliżej byliśmy rywalizacji o utrzymanie, niż walki o medale. W drugiej rundzie sytuacja zmieniła się diametralnie, a to za sprawą głównie o wiele lepszej postawy Patryka Chojnowskiego. Od stycznia wygrał dziewięć z 13 pojedynków, z kolei w pierwszej fazie superligi miał bilans 5-10" - powiedział trener i jednocześnie wiceprezes Ternaeben Pogoni Wojciech Potrykus. W ubiegłym sezonie zespół z Lęborka dotarł do finału, w którym uległ broniącej tytułu Bogorii Grodzisk Mazowiecki. W obecnych rozgrywkach, po odejściu m.in. Bartosza Sucha (Olimpia-Unia Grudziądz), który kilka dni temu sięgnął po indywidualne mistrzostwo kraju, celem było uplasowanie się w środku tabeli. "Liczyliśmy na "bezpieczne" piąte, szóste miejsce. O medalu nie myśleliśmy, ale jak widać niemożliwe staje się możliwe. Wszystko jest w naszych rękach, i jeśli we wtorek pokonamy w Trzebini EPS Besser Opokę, awansujemy do najlepszej czwórki. Jeśli przegramy, wówczas decydujący będzie wynik spotkania Condohotels Morlin Ostróda - SPAR AZS Politechnika Rzeszów. Dla nas korzystne będzie zwycięstwo gości" - przyznał. Oprócz Chojnowskiego, w składzie Pogoni są Chińczyk Li Bochao (10-9) i kapitan drużyny Marek Prądzinski (8-13). Jednym z przełomowych zwycięstw pomorskiej drużyny był triumf w potyczce z wiceliderem Olimpią-Unią (3:2). Jeden z punktów zdobył wówczas Li Bochao, wypożyczony z... grudziądzkiego zespołu. "W kontrakcie był zapis umożliwiający występ Li, pod warunkiem dopłaty określonej sumy. Nie były to aż tak wielkie pieniądze, żeby nie skorzystać z możliwości. W drugiej rundzie Chińczyk prezentuje się dużo lepiej niż w pierwszej, poprawił się przede wszystkim pod względem umiejętności technicznych" - dodał Potrykus. Najprawdopodobniej w półfinałach play off Superligi Wschodzący Białystok Ternaeben Pogoń (lub klub Condohotels Morliny, który dwukrotnie przegrał z Lęborkiem 2:3) zmierzy się z Bogorią, a rywalem Olimpii-Unii będzie Gorzovia Romus Gorzów Wielkopolski. "Nie wykluczone, że za parę lat, obok 37-letniego Prądzinskiego, wychowanka i ikony klubu, w lidze zagrają bracia Doszowie. Najstarszy Darek ma 18 lat, ale najlepszy jest 15-letni Adam. W drugim zespole, który walczy o mistrzostwo trzeciej ligi, występuje też 13-letni Sławek, a trenuje również 11-letni Przemek" - zakończył 51-letni Wojciech Potrykus, który czasem wspomaga rezerwy.