W zespole, który w poprzednim sezonie wywalczył trzecie miejsce, zaszły spore zmiany. Po trzech latach prowadzenia drużyny Szafranek przeszedł do Olimpii-Unii Grudziądz, gdzie objął funkcję trenera-menedżera. Team opuścili także obaj obcokrajowcy, Chińczyk Wei Shihao (trafił do Dekorglassu Działdowo), który legitymował się świetnym bilansem 28 zwycięstw i sześciu porażek oraz Rosjanin Michaił Pajkow (13-11). W Gdańsku pozostał natomiast polski lider Patryk Chojnowski (18-13). - Doszedł do nas także były indywidualny i drużynowy mistrz kraju Bartosz Such. W superlidze nie będziemy już mieli klasycznego trenera, natomiast funkcję grającego szkoleniowca, coś na wzór Wang Zeng Yi w Dojlidach Białystok, będzie pełnił właśnie Patryk. Ma on także zaangażować się w szkolenie młodzieży. A jest z kim pracować, bo dysponujemy bardzo bogatym zapleczem. W sumie mamy pięć zespołów, które rywalizują od superligi do czwartej ligi - powiedział kierownik sekcji gdańskiego klubu i trener Bartosz Gajek. W AZS AWFiS zamierzają rozszerzyć skład o zagranicznego zawodnika. - Byliśmy blisko zakontraktowania Mikkela Hinderssona, ale 29-letni Duńczyk w ostatniej chwili nam odmówił. Dlatego wciąż szukamy obcokrajowca, który pomógłby nam w kilku spotkaniach. Na początku rywalizować będziemy z zespołami z dołu tabeli i w tej fazie chcemy wystąpić w najsilniejszym składzie - zdradził. Z ekipy odeszła także większość młodych tenisistów. Jan Zandecki przeszedł do Olimpii-Unii Grudziądz, Jakub Witkowski będzie występował w spadkowiczu z superligi Morlinach Ostróda, a Michał Małachowski w Toruniu w pierwszej lidze. W Gdańsku nie ukrywają, że po tych zmianach drużyna nie będzie miała medalowych aspiracji. Działacze i trenerzy zamierzają natomiast odbudować tożsamość klubu. - Mamy zespół w Superlidze, za co naszemu poprzedniemu sponsorowi należą się wielkie podziękowania. Zdobyliśmy medal, ale ten sezon był mocno przeinwestowany i nie przyczynił się specjalnie do rozwoju sekcji. Duże pieniądze przeznaczaliśmy bowiem na zawodników, a teraz chcemy stworzyć coś w oparciu o chłopaków, którzy są w Gdańsku. Do tej pory wszystko się rozmywało, bo część zawodników ćwiczyła na AWFiS, niektórzy na obiektach PZTS, a pewna grupa dojeżdżała. Niby tworzyliśmy jeden klub, ale nasi gracze nie widywali się, nie znali i właściwie nie utożsamiali z zespołem. Mamy być jednością, chcemy tworzyć prawdziwą klubową atmosferę, dlatego będziemy razem trenować. W tym celu na AWFiS tworzymy specjalną bazę - podkreślił. W nowym sezonie gdańszczanie rywalizować będą jako AZS AWFiS. Z nazwy drużyny zniknął pierwszy człon, czyli Unia. - Mocno wspiera nas miasto, mamy też nowego sponsora, który zastanawia się, czy będziemy występować pod jego szyldem. Generalnie nie ma takiego ciśnienia, ale zmiany w nazwie nie możemy wykluczyć - podsumował. Marcin Domański